45- latka zginęła w płomieniach. To tragiczny skutek pożaru, do którego doszło w niedzielę w Piotrkowie na ulicy Kazimierza Wielkiego.
Aż 12 zastępów straży pożarnej gasiło wczoraj w Tomaszowie pożar w byłych zakładach Mazovia.
Siedzimy na bombie zegarowej – mówi Beata Adryańczyk z bloku przy ul. Wysokiej w Piotrkowie, w mieszkaniu której ponad miesiąc temu wybuchł pożar. Zaczęło się od małego pokoju, mieszkanie jest zrujnowane, jeszcze dziś we wszystkich pomieszczeniach czuć spaleniznę. Pani Beata czeka na pomoc spółdzielni mieszkaniowej, bo – jak twierdzi – to właśnie Piotrkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa zawiniła.
Do zdarzenia doszło wczoraj na Placu Czarnieckiego. Tym razem na szczęście nikomu nic się nie stało. Spaleniu uległa jedynie część mieszkania.
W mieszkaniu przy ul. Barlickiego ciężkiemu poparzeniu uległ 50-letni mężczyzna.
Chwile grozy przeżyli wczoraj mieszkańcy budynku przy ulicy Wojska Polskiego 13. Kilka minut po godzinie 20:00 na klatce schodowej pojawił się dym.
Do groźnego pożaru doszło dziś w nocy w mieszkaniu przy ulicy Wysokiej w Piotrkowie.
Wezwał strażaków, a teraz odpowie za narażenie ich na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. 70-letni mieszkaniec Radomska, na którego posesji doszło wczoraj aż do dwóch pożarów, nie poinformował służb ratunkowych o posiadanej amunicji, która w trakcie akcji gaśniczej zaczęła wystrzeliwać. Policjanci zabezpieczyli kilkaset sztuk pocisków, na które starszy mężczyzna nie posiadał zezwolenia.
To już czwarty pożar na tej samej posesji. Minionej nocy walczyły z nim trzy zastępy piotrkowskich strażaków. Tym razem płonęła stodoła przy ulicy Wojska Polskiego.
„Pali się samochód.” - taką informację otrzymali dzisiaj przed ósmą rano piotrkowscy strażacy.