Kilkanaście osób przyglądało się, jak dwóch nastolatków zabijało policjanta w Warszawie, nikt jednak nie zareagował. Tymczasem w naszym regionie znalazły się osoby, które w podobnej sytuacji nie były bierne. Kilka dni temu w Piotrkowie przypadkowi świadkowie napadu uratowali przed pobiciem (a może i śmiercią) 24-latka. Wejść w drogę przestępcy nie bał się także burmistrz Kamieńska, który dwa tygodnie temu złapał złodzieja i przekazał go w ręce policji. Takie reakcje nie są zbyt częste. Zazwyczaj boimy się reagować, gdy jesteśmy świadkami przestępstwa.
Przy ul. 1 Maja w Piotrkowie funkcjonuje od niedawna Sala Królestwa Świadków Jehowy, wybudowana przez członków organizacji religijnej wspólnym nakładem finansowym i ciężką pracą. Budynek o powierzchni 600 metrów powierzchni użytkowej powstał w pół roku, przy czym główne prace miały miejsce tylko w weekendy.
Okazuje się, że piotrkowianie nie czują się bezpiecznie. Na niektórych osiedlach poczucie zagrożenia jest na tyle wysokie, iż mieszkańcy danego rejonu Piotrkowa obawiają się wychodzić z domu po zmroku.
Ulatniającym się czadem w mieszkaniach bloku przy ul. Mieszka I zajmie się prokuratura. Przypomnijmy, że w łazienkach lokatorów z piecyków kąpielowych wydostaje się tlenek węgla, a jedyna rada administracji to otwieranie okien.
Nieczynny był numer pogotowia ratunkowego 999 oraz Straży Pożarnej 998.
„Hej chłopy, do roboty! Niebieskie ptaki do paki...” - śpiewały przed laty Wały Jagiellońskie. Ale to było dawno. Dzisiaj można by pomyśleć, że jest jakby trochę inaczej... Nie wszyscy, którzy weszli w konflikt z prawem, muszą trafić za kraty i nie wszyscy tam trafiają. Niektórych zobaczyć możemy na... zaśnieżonych teraz ulicach, kiedy pracowicie oczyszczają chodniki ze śniegu i lodu.
Piotrkowski TBS apeluje do mieszkańców budynków, którymi zarządza, aby w mieszkaniach montowali czujniki, wykrywające tlenek węgla. Zdaniem prezes Elżbiety Sapińskiej, takie urządzenie może wielu osobom uratować życie.
Czy w przyszłości możliwe jest by nasze miasto pozyskiwało ciepło z innych źródeł niż piotrkowski MZGK ? Okazuje się, że tak. Już w 2003 roku były takie plany. Próbował zrealizować je ówczesny prezydent Waldemar Matusewicz.
Północna część Małopolski przez ponad dwa tygodnie była bez prądu. Energetycy byli momentami bezsilni. Pod ciężarem lodu łamały się drzewa i linie energetyczne. Przewody wysokiego napięcia zwisały aż do ziemi. Mieszkańcy tamtych rejonów potrzebowali pomocy. Całkowicie zniszczone linie należało odbudować. W walce z klęską pomagali im między innymi piotrkowianie.
Mimo kilku przeprowadzonych akcji we wcześniejszych latach nadal wiele domów i zabudowań gospodarczych pokrytych jest szkodliwym eternitem.