Prawdziwą sinusoidą można nazwać sparingowe występy Piotrcovii przed sezonem 2020/2021 w żeńskiej PGNiG Superlidze. Nasza drużyna rozpoczęła serię kontrolnych gier od wysokiej przegranej w Kobierzycach. Później zespół Krzysztofa Przybylskiego grał znacznie lepiej, wygrał między innymi turniej im. Krzysztofa Kazimierskiego. W czwartek(27 sierpnia) w ostatnim meczu przygotowań piotrkowianki wysoko przegrały z mistrzyniami Polski w Lublinie.
Autor: fot. MKS Piotrcovia
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
W opinii fachowców (między innymi Piotra Wesołowskiego z Przeglądu Sportowego) Piotrcovia zasługuje nawet na miano czarnego konia nadchodzących rozgrywek. Ostatni sparing lekko mógł zweryfikować te opinie. Nasz zespół przegrał bowiem wysoko w Lublinie z tamtejszym MKS-em 19:31 (8:17). Trzeba jednak podkreślić, że drużyna mistrzyń Polski na nadchodzący sezon zbudowała fenomenalny zespół na miarę europejskich rozgrywek i zapowiada się że lublinianki całkowicie zdominują tegoroczną rywalizację w PGNiG Superlidze Kobiet.
Z niecierpliwością czekamy już na ligową inaugurację. A ta - przypomnijmy - odbędzie się 9 września w Hali Relax. Rywalem Piotrcovii będzie drużyna wicemistrzyń Polski, Zagłębie Lubin.
Komentarze 13