Obecny stan Zosi jest stabilny, choć niedługo po podaniu najdroższego leku świata, przydarzyły się trudne chwile. - Obecnie nasza córeczka czuje się już lepiej. Dużo się uśmiecha, ale na konkretne efekty leczenia będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać. Jeszcze w Lublinie mieliśmy kryzysowe momenty, bo Zosia już podczas pobytu w szpitalu złapała dwie infekcje. Myśleliśmy, że te objawy pojawiły się w związku z podjęciem terapii, ale ostatecznie okazało się inaczej. Nie ukrywam, że było ciężko, bo przez te infekcje nasz pobyt w klinice przedłużył się o dwa tygodnie. Teraz jednak wszystko jest już w miarę okej – mówi pan Marcin Bigos, tata Zosi.
Wielką radością dla całego „Teamu Zosi” jest fakt, że święta dziewczynka spędzi już w domu. Na razie ma odpocząć od ćwiczeń, ale za to cieszyć się wspólnym czasem z rodziną. - Codzienność Zosi to teraz przede wszystkim zabawa. Nie wróciliśmy jeszcze do pełnej rehabilitacji, bo córeczka jest wciąż osłabiona. Teraz zbiera siły po wspomnianych chorobach i terapii genowej. Kiedy jednak wróci do pełnej wydolności, będziemy mogli pracować nad jej sprawnością na fizjoterapii – dodaje pan Marcin.
Co istotne, po powrocie do domu Zosia miała ważne obowiązki. - Na pewno Zosia będzie nami dyrygować, jeśli chodzi o przystrajanie domu na święta (śmiech). To nasze pierwsze Boże Narodzenie w domu i mamy nadzieję, że przebiegnie ono w spokoju. Wtedy wreszcie będziemy mogli się nieco zrelaksować we troje – mówi tata naszej bohaterki.
Rodzina państwa Bigosów nie zapomina o wszystkich, którzy pomogli Zosi, wytrwale zbierając pieniądze na walkę z SMA oraz wspierali ją na wszelkie inne możliwe sposoby. - Na pewno czujemy ogromną wdzięczność. Jesteśmy też nieco zaskoczeni, że w te święta jest już po wszystkim. Nie spodziewaliśmy, że tak szybko uda się zakończyć zbiórkę, nie mówiąc już o przeprowadzeniu terapii jeszcze przed wigilią. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, można powiedzieć, że zalała nas magia dobra – cieszy się pan Marcin.
Spróbowaliśmy uzyskać przeciek dotyczący tego, czy rodzice Zosi wiedzą już jakie prezenty dziewczynka otrzyma od Świętego Mikołaja. - Tego Mikołaj jeszcze nam nie zdradził (śmiech). Docierają już do nas jednak sygnały, że na pewno nas odwiedzi. Jeśli natomiast chodzi o mnie i moją żonę, my dostaliśmy już najlepszy prezent z możliwych. Lepszego nie mogliśmy się spodziewać, a teraz już tylko czekamy na jego efekty – podsumowuje pan Marcin.
Cała rodzina państwa Bigosów za pośrednictwem Tygodnia Trybunalskiego dziękuje wszystkim ludziom dobrego serca, którzy byli z nią w czasie walki o zdrowie córeczki. Zosia, pani Dominika i pan Marcin składają też najserdeczniejsze życzenia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia.