TERAZ9°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Umiarkowana
reklama

"Dlaczego ciepło w Piotrkowie musi być tak drogie?"

K.Rudzki
Krzysztof Rudzki czw., 25 stycznia 2024 10:18
Takie pytanie podczas konferencji prasowej zadała w czwartkowe przedpołudnie Marlena Wężyk-Głowacka. Radna zarzucała prezesowi Krawczyńskiemu m.in. kupno gazu po wysokiej cenie czy zaniechania w budowie kogeneracji.

Konferencja odbyła się pod budynkiem Elektrociepłowni przy ul. Rolniczej. 

Problem dotyczący wysoki cen za energię cieplną jest w Piotrkowie ciągle obecny. Zarówno prezes Krawczyński, jak i magistrat nie mają pomysłów na jego rozwiązanie. Jednym z założeń przejścia na paliwo gazowe było wdrożenie kogeneracji. Polega ona na wytwarzaniu w jednym procesie energii cieplnej oraz elektrycznej. Pozawala to na mniejsze zużycie paliwa. Zmniejszają się również koszty, ale najważniejsza jest premie kogeneracyjna, którą można pozyskać - wskazywała radna Wężyk-Głowacka, powołując się na konkretne liczby. - Powinniśmy złożyć dokumentację i wnioski przyłączeniowe. Gdyby to było zrobione, to mieszkańcy nie borykali się z takim cenami. Utraciliśmy możliwość budowy kogeneracji na 8,6 MW. Ile miasto straciło na tym pieniędzy? Zakładając pełną realizację tej inwestycji, Piotrków rocznie stracił 27 milionów złotych. W perspektywie 15 lat daje to kwotę ponad 400 milionów złotych - wyliczała Marlena Wężyk-Głowacka, wskazując, że te pieniądze pozwoliłyby na realizację m.in. wielu miejskich inwestycji. 

Z argumentami radnej nie zgadza się prezes Elektrociepłowni Marek Krawczyński. 

 Ja znam to opracowanie mówiące o premii kogeneracyjnej. Zakłada ono wpływ takich kwot przy założeniu, że giełdowa cena gazu będzie minimalna, a cena prądu maksymalna. Dodatkowo maksymalna musi być też premiera kogeneracyjna. A warto dodać, że aktualnie są takie dni, w których na giełdzie do sprzedaży energii trzeba dopłacić. Kogeneracje są wyłączane, ponieważ ich działanie jest nieopłacalne - wskazywał prezes Krawczyński, po raz kolejny przypominając także historię związaną z budowę kogeneracji. - Do budowy kogeneracji trzeba mieć wydane warunki przez PGE. Na dwa silniki i moc 8,6 MW nie dostaliśmy zgody, ponieważ nie było, i w dalszym ciągi nie ma, możliwości przyłączeniowych. Chodzi o to, że potrzebna jest przebudowa sieci energetycznych - wskazywał Marek Krawczyński. 

Prezes zaznaczył także, że Elektrociepłownia nie zrezygnowała ze starań o budowę kogeneracji. Będzie ona jednak mniejsza, o mocy 4,3 MW. Część tej mocy ma być zużywana na potrzeby elektrociepłowni, a część sprzedawana. 

 Złożyliśmy już aplikację do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o dotację. Ma ona wynieść 50 procent kosztów inwestycji. Cała inwestycja szacowana jest na 33 miliony złotych. Ten nasz wniosek czeka na rozpatrzenie i czekamy na wynik tego konkursu - podkreślał prezes Krawczyński. 

Jeśli Elektrociepłownia pozyskałaby pieniądze na tę inwestycję, a miasto dołożyłoby wkład własny, to wówczas rozpocznie się budowa. Turbina zostałaby zainstalowana przy ul. Orlej. Prezes Krawczyński szacuje, że cały proces inwestycyjny potrwałby do końca 2026 roku. 

Komentarze 60

reklama

Dla Ciebie

9°C

Pogoda

Kontakt

Radio