Sąd Okręgowy w Piotrkowie skazał Jacka Popeckiego, pierwszego oskarżonego w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie na dwa lata i cztery miesiące pozbawienia wolności oraz na cztery tysiące grzywny.
Popecki spędził do tej pory w areszcie tymczasowym osiem miesięcy. W mowie końcowej prokurator domagał się czterech lat pozbawienia wolności.
W Sądzie Okręgowym w Piotrkowie dziś kolejny dzień rozprawy w procesie lidera Samoobrony Andrzeja Leppera i b. posła Stanisława Łyżwińskiego oskarżonych w tzw. seksaferze.
Były asystent posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego tuż przed wyrokiem w sprawie tzw. seksafery. Cztery lata więzienia i pięć tysięcy grzywny - takiej kary domaga się prokurator dla Jacka Popeckiego. W procesie w związku z tak zwaną seksaferą w Samoobronie, toczącym się przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, wygłoszono mowy końcowe.
Wyrok w tej sprawie zapadnie za tydzień.
Na ławie oskarżonych zasiadło 10 osób wśród nich egzaminatorzy, właściciele szkół nauki jazdy i pośrednicy, którzy za łapówkę załatwiali pomyślne zdanie egzaminu. Sprawa dotyczy nieprawidłowości w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Piotrkowie w latach 2001- 2004.
- Tylko jedna osoba przyznała się do winy - mówi Iwona Szybka - rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Piotrkowie.
Dzisiaj drugi dzień procesu w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie. Na ławie oskarżonych zasiądą: były wicepremier, lider Samoobrony Andrzej Lepper oraz były poseł ziemi piotrkowskiej, prawa ręka Leppera - Stanisław Łyżwiński. Przed sądem ma zeznawać Aneta Krawczyk - główny świadek w procesie i zarazem oskarżyciel posiłkowy. To właśnie sensacyjne oświadczenia Anety Krawczyk dały początek całej seksaferze. Przypomnijmy na antenie Strefy FM słowa byłej pracownicy biura poselskiego sprzed kilkunastu miesięcy.
Przy drzwiach zamkniętych w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim ruszył proces w sprawie seksafery w Samoobronie.
Składali kolejne wnioski i odwlekali początek rozprawy jak mogli. Po kilku godzinach przepychanek między adwokatami Andrzeja Leppera i Stanisława Łyżwińskiego, a prokuratorem i pełnomocnikiem Anety Krawczyk, proces w sprawie seksafery w Samoobronie, wreszcie ruszył.
Lepper i Łyżwiński nie przyznają się do winy. Kobiety, które oskarżają ich o seksualne wykorzystywanie - do sądu nie przyszły.
Władze gminy Czarnocin reprezentowane przez wójta Leona Fortaka po czterech latach wygrały walkę o przystanek autobusowy. Stało się to dopiero po drugim rozpatrzeniu sprawy przez Sąd II instancji.
Sąd Rejonowy Wydział Rodzinny i Nieletnich w Piotrkowie Trybunalskim po raz kolejny odroczył sprawę toczącą się z udziałem Anny Z* w celu pozbawienia jej praw rodzicielskich wobec jej 13-letniego syna Stanisława Z*. Czy po długiej walce o syna matka będzie mogła zostać ze swoim dzieckiem? Czy ten dramat rodzinny wreszcie będzie miał swój koniec?
Na odpowiedzi na te pytania czekamy już od grudnia ubiegłego roku. Wtedy w piotrkowskim sądzie miała miejsce ostatnia sprawa w procesie o odebranie praw rodzicielskich matce i umieszczenie jej 13 - letniego syna w rodzinie zastępczej
Zamieszani w korupcję w piotrkowskim WORDzie w maju staną przed sądem!
Jest słabo widoczna zarówno w dzień, jak i o zmierzchu. Zdarza się, że kierowcy jadący od strony Sulejowa gwałtownie hamują i w ostatniej chwili zmieniają pas ruchu. Cudem nie doszło tam jeszcze do wypadku. Mowa o barierce zamykającej pas ruchu ustawionej przy światłach, tuż przy wjeździe do Piotrkowa od strony Sulejowa. Umieszczone na niej światła są prawie niewidoczne.