Po raz drugi z rzędu Piotrkowianin tylko zremisował wygrany mecz. Nasi zawodnicy podzielili się punktami z Olimpią Piekary Śląskie. Na 50 sekund przed końcem meczu było 28:26 dla gospodarzy, którzy byli na dodatek przy piłce. Piotrkowianin nie potrafił jednak utrzymać przewagi i spotkanie zakończyło się remisem.
Na jakim kontynencie występują gibony? Przez jakie “h” piszemy słowo “druh”? Jakie są główne składniki stali?
Piłkarze ręczni Piotrkowianina stracili pierwszy punkt przed własną publicznością w sezonie 2011/2012. W spotkaniu 5. kolejki I ligi (grupa B) nasz zespół tylko zremisował z Gwardią Opole 23:23 (12:7). W 41. minucie gospodarze prowadzili bowiem aż 17:9 i wydawało się, że muszą to spotkanie wygrać. Stało się jednak inaczej.
Z bagażem 47 straconych bramek odprawił beniaminka z Białej Podlaskiej zespół Piotrkowianina. W dzisiejszym spotkaniu nasi szczypiorniści pokonali AZS AWF Biała Podlaska aż 47:25 (23:12). Wynik spotkania został ustalony właściwie już w pierwszej połowie.
Jeden punkt przywieźli z Końskich zawodnicy Piotrkowianina, którzy w meczu 2. kolejki I ligi (grupa B) zremisowali z KSSPR Końskie 29:29 (14:14). W naszym obozie pozostał lekki niedosyt. Na siedem minut przed końcem zespół Krzysztofa Przybylskiego prowadził bowiem 27:24.
Zwycięstwem 36:31 Piotrkowianina nad ligowym beniaminkiem Viretem CMC Zawiercie zakończyło się spotkanie 1. kolejki I ligi (grupa B). Pierwsza połowa niespodziewanie należała do gości i dopiero w drugiej połowie nasi szczypiorniści zaczęli dyktować warunki na boisku.
Jeszcze niedawno wydawało się, że wielokrotny medalista mistrzostw Polski (z Wisłą Płock) i były reprezentacyjny obrotowy Bartosz Wuszter pozostanie w zespole Piotrkowianina i zagra w przyszłym sezonie w pierwszej lidze. Tymczasem okazało się, że zawodnik podpisał kontrakt z Warmią Olsztyn i to jej barwy będzie reprezentował w przyszłym sezonie.
Były trener reprezentacji Polski kobiet Krzysztof Przybylski (na zdjęciu) poprowadzi w przyszłym sezonie zespół piłkarzy ręcznych Piotrkowianina, który po siedmiu latach gry w najwyższej klasie rozgrywkowej został zdegradowany do I ligi. Przybylski związał się z naszym klubem dwuletnią umową.
Tylko niepoprawni optymiści mogli liczyć na to, że w ostatnim spotkaniu sezonu pogodzony ze spadkiem z Superligi Piotrkowianin powalczy o ligowe punkty w Legnicy. Miejscowa Miedź walczyła o uniknięcie baraży i już do przerwy wygrywała wysoko 23:12.
To już prawie pewne. Po wysokiej przegranej w Siedlcach 1:6 z miejscową Pogonią i wygranej Warty Sieradz 3:2 z Bronią Radom na sześć kolejek przed końcem rozgrywek Concordia praktycznie spadła do IV ligi. A przecież w poprzednim sezonie piotrkowski klub nie utrzymał się w II lidze. Czy to koniec zasłużonego klubu? Czy piotrkowski sport chyli się ku upadkowi?