Pierwsze minuty nieoczekiwanie należały do szczypiornistów z Radomia, którzy w ósmej minucie spotkania prowadzili 4:2. Sześć kolejnych bramek rzucił jednak Piotrkowianin i po pierwszym kwadransie na świetlnej tablicy w hali Relax widniał wynik 8:4. Drugi kwadrans pierwszej połowy to zdecydowana przewaga naszych zawodników, którzy do szatni schodzili z siedmiobramkowym prowadzeniem 19:12. Kiedy kilka minut po wznowieniu gry było 22:13 wydawało się, że zwycięstwo podopiecznych Krzysztofa Przybylskiego będzie wysokie i efektowne. Nieoczekiwanie jednak nasz zespół oddał inicjatywę. Ambitni goście walczyli do końca i w efekcie przegrali tylko trzema bramkami 30:33. Nie da się oprzeć wrażeniu, że gdyby mecz trwał kilka minut dłużej to akademicy z Radomia mogli pokusić się nawet o zdobycz punktową. Za tydzień nasz zespół zagra w Przemyślu z liderem tabeli - Czuwajem. Aby myśleć o korzystnym wyniku nie można pozwolić sobie na taką nonszalancką grę jak w drugiej połowie meczu z Politechniką Radom.
Piotrkowianin - AZS Politechnika Radom 33:30 (19:12)
Piotrkowianin: Pawlak, Wnuk - Mróz 3, Daćko 5, Biskup, Skalski 1, Trojanowski 4/1, Kowalik 4, P. Matyjasik 3, Rutkowski, Woynowski 4, Iskra 3, Cieniek 1, Pilitowski 5, M. Matyjasik.
Trener: Krzysztof Przybylski
Kary: 4 min