Ciekawy mecz obejrzeli kibice Piotrkowianina, którzy przyszli w sobotę do Hali Relax, przynajmniej w pierwszej połowie, ponieważ po przerwie Wisła Płock szybko powiększyła przewagę i ostatecznie pokonała piotrkowski zespół 40:24 (18:11).
Gdyby Piotrkowianin wygrał w środę w Kwidzynie, awansowałby do czołowej "siódemki" w tabeli, tak się jednak nie stało. Gospodarze wygrali ten mecz 33:28 (18:14). Podczas tego spotkania nasz rozgrywający Grzegorz Sobut (na zdjęciu) zdobył 1000. bramkę w najwyższej klasie rozgrywkowej.
To nie był łatwy tydzień dla szczypiornistów Piotrkowianina, zaledwie w czwartek pożegnali swojego klubowego kolegę Dawida Jakubowskiego, który tydzień temu zginął w wypadku samochodowym, a już w sobotę musieli rozegrać ligowy mecz z Zagłębiem Lubin. Piotrkowianie wygrali ten pojedynek 30:29 (16:12), a decydującą bramkę tuż przed końcem meczu rzucił z rzutu karnego Marcin Szopa.
Dawid Jakubowski, 19-letni zawodnik Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, zginął w niedzielny poranek w wypadku samochodowym.
Podopieczni Dmytro Zinchuka pokonali w Piotrkowie Sandrę Spa Szczecin 29-25 (16-13) i nadal zajmują ósme miejsce w tabeli dające awans do fazy play off.
Każdy inny wynik niż zwycięstwo PGE Vive Kielce podczas meczu z Piotrkowianinem byłby niespodzianką, a właściwie sensacją, już po pierwszej połowie gospodarze prowadzili dziesięcioma bramkami, ostatecznie wygrali jeszcze wyżej, a konkretnie 39:23 (21:11).
Piotrkowscy szczypiorniści wygrali w środę z Wybrzeżem Gdańsk 20:17 (11:9), rewanżując się za porażkę w pierwszej rundzie PGNiG Superligi, co więcej Piorkowianin wygrał w Gdańsku wyżej niż Wybrzeże w Piotrkowie Trybunalskim i przy równej liczbie punktów na koniec sezonu zasadniczego będzie wyżej w tabeli. To bardzo ważne w kontekście walki o pierwszą ósemkę.
Przez kilkanaście minut niedzielnego meczu zanosiło się na dużą niespodziankę, ponieważ Piotrkowianin przegrywał z ostatnią w tabeli Arką Gdynia nawet trzema bramkami, później jednak podopieczni trenera Dmytro Zinchuka odrobili straty, a w drugiej połowie kontrolowali to spotkanie i pewnie wygrali 36:26 (16:12).
Tak źle Piotrkowianin nie rozpoczął w tym sezonie żadnego meczu. Zaledwie 10 minut po rozpoczęciu spotkania piotrkowski zespół przegrywał w Zabrzu już 0:9. Ostatecznie piotrkowianie zniwelowali tę przewagę i do przerwy przegrywali 11:14. Wydawało się, że skoro odrobili tyle bramek, zdołąją powalczyć z faworyzowanym rywalem, w drugiej połowie gospodarze jednak dominowali i ostatecznie wygrali ten mecz 27:20.
Pierwszy ligowy mecz w tym roku rozegrają w sobotę, 2 lutego szczypiorniści Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Podejmą we własnej hali zajmującą 5. miejsce w tabeli PGNiG Superligi Gwardię Opole, piotrkowski zespół znajduje się aktualnie trzy oczka niżej.