Są przepełnione, zazwyczaj w złym stanie technicznym, nie przyjeżdżają na czas lub wcale. Ich pasażerowie są często wysadzeni w połowie drogi z powodu awarii pojazdu. Mowa o minibusach wyjeżdżających z Piotrkowa, należących do prywatnych przewoźników. A ci ostatni pozostają niemal bezkarni. Nawet kontrole Inspekcji Transportu Drogowego nie są w stanie zmusić ich do przestrzegania zasad. Pasażerowie korzystający z busów są bezradni. Niektórzy boją się o swoje życie.
Dziesięć kontroli zewnętrznych przeprowadzono od początku roku w piotrkowskim magistracie. Obecnie trwa jedenasta w ramach której inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli sprawdzają w jaki sposób gmina Piotrków radzi sobie z programem oczyszczania ścieków.
Straż leśna znów kontroluje czy sprzedawana w okolicach cmentarzy jodła i świerk pochodzi z legalnego źródła. Zezwolenia sprawdza również policja i straż miejska.
Brudne poczekalnie, brak toalet, bezdomni na dworcach i zdechłe zwierzęta - to obraz ponad 65 proc. polskich dworców skontrolowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Na 265 miejsc, Piotrków znalazł się na niechlubnym 59 miejscu.
Aż 110 samochodów skontrolowała podczas środowej akcji "BUS" piotrkowska drogówka wraz z Inspekcją Transportu Drogowego. Funkcjonariusze sprawdzali głównie ciężarówki oraz pojazdy przewożące ludzi.
- Zapoznałem się już w większości z protokołami
Inspekcji Transportu Drogowego i mogę skomentować wczorajsze działania inspektorów - powiedział Krzysztof Kurczyna - prezes piotrkowskiego Transportowca.
Dziesięć zatrzymanych dowodów rejestracyjnych i trzy mandaty. Inspekcja Transportu Drogowego skontrolowała 13 minibusów kursujących po Piotrkowie. W tym samym czasie w różnych punktach miasta pojawili się inspektorzy z Piotrkowa i Łodzi.
W wielu przypadkach stan techniczny pojazdu zagrażał bezpieczeństwu pasażerów. Samochody musiały zjechać z trasy.