Od nowego roku prywatna firma będzie pilnować czy zapłaciliśmy za postój w strefie płatnego parkowania w centrum Piotrkowa.
Szybciej niż się spodziewano powróci pod obrady sprawa powołania nowej spółki wodno-kanalizacyjnej w Piotrkowie. Jak nieoficjalnie dowiedziała się Strefa FM na wtorek, 7 października zwołano nadzwyczajną sesję Rady Miasta.
Dodatkowy wydatek 100 zł miesięcznie będzie musiał zaplanować w domowym budżecie każdy, kto dojeżdża do pracy w centrum miasta własnym samochodem. Na łaskawe oko strażnika miejskiego od nowego roku nikt już liczyć nie może, bo tego, byśmy zapłacili za postój auta na ulicy, pilnować ma prywatna firma. W jej interesie będzie skrupulatne sprawdzanie opłat parkingowych.
Wbrew prośbom Prezydenta Miasta po długiej burzliwej dyskusji radni w drugim głosowaniu (wniosek RiG) zdjęli z porządku obrad punkty dotyczące nowej miejskiej spółki wodno-kanalizacyjnej. Pierwsza próba (wniosek PO i LiD)
wyrzucenia spod obrad tych punktów na samym początku sesji skończyła się fiaskiem.
Strefa płatnego parkowania obowiązuje już w całym centrum Piotrkowa. Decyzję o poszerzeniu obszaru, w którym trzeba będzie płacić za parkowanie radni podjęli podczas dzisiejszej sesji. Od pierwszego stycznia 2009 roku parkując na przykład na ulicach Dąbrowskiego, Grota-Roweckiego czy przy al. 3 Maja będziemy musieli wykupić kwit za postój samochodu.
W budynku Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej pojawił się baner ilustrujący według związkowców zamiary władz miasta.
Na budynku Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej pojawią się dzisiaj banery, których treść i wygląd na razie utrzymywane są w tajemnicy, ale które mają pokazywać sugestywnie, "gdzie władze miasta mają spółkę". Z jednym z takich banerów przedstawiciele załogi wybiorą się na piątkową sesję rady miasta.
Ma być więcej linii autobusowych na terenie miasta. Tak przynajmniej twierdzi Andrzej Kacperek wiceprezydent Piotrkowa. Wg niego jest sposób na to, aby poprawić sytuację piotrkowskiej komunikacji.
Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej oflagował się na znak protestu przeciw kolejnym posunięciom władz miasta. Zdaniem załogi prowadzą one do pozbawienia spółki tych form działalności, z których się ona utrzymuje. Jeśli tak się stanie, istnienie spółki straci sens, a 320 osób zostanie bez pracy. Załoga zakładu opowiedziała się za podjęciem akcji protestacyjnej. Referendum w tej sprawie przeprowadziły związki zawodowe.
W Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej gorąca atmosfera i to nie ze względu na zbliżający się sezon grzewczy.
W spółce ostatni dzień referendum zorganizowanego przez związki zawodowe w sprawie podjęcia akcji protestacyjnej. Związkowcy - jak mówią - obawiają się zwolnień grupowych.