Piotrkowscy policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją ustalili, że 18-letni mieszkaniec Łodzi handluje tytoniem bez polskich znaków akcyzy skarbowej. Mężczyźnie grozi wysoka grzywna, przepadek towaru i kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Sprzedających jest na razie niewielu, podobnie jak kupujących. Oficjalnie jednak handel w okolicach „Kwadratu” już się rozpoczął.
W piątek odbył się przetarg na dzierżawę 7 miejsc do handlu przy ul. Belzackiej w Piotrkowie. Wyłoniono pięciu dzierżawców. Dwa miejsca są jeszcze do wzięcia.
Piotrkowski magistrat ogłosił przetarg nieograniczony na dzierżawę siedmiu miejsc przy ulicy Belzackiej z przeznaczeniem na handel.
Policjanci przejęli prawie 3 kilogramy marihuany, 100 gram amfetaminy, niewielkie ilości haszyszu oraz szereg innych rzeczy mających związek z działalnością przestępczą.
20 lokali do wynajęcia znajduje się w wyremontowanym kompleksie dworca kolejowego w Piotrkowie. Ich powierzchnia kształtuje się od 3 do 172 m kw. W tym największym PKP jako najemcę widziałby odział banku.
Już wkrótce, prawdopodobnie na Dni Piotrkowa, w Rynku Trybunalskim i przyległych uliczkach stanie 10 drewnianych domków. W nich kupcy będą sprzedawać swoje wyroby podczas jarmarków i kiermaszów.
Handel na Belzackiej w okolicy kwadratu będzie legalny? Siedem miejsc na okres pięciu lat chce wydzierżawić miasto Piotrków kupcom, którzy sprzedawali owoce i warzywa przy kwadracie, na terenie gdzie było to zabronione. Stosowny projekt uchwały jest już przygotowany - mówi Agnieszka Kosela -kierownik referatu nieruchomości w piotrkowskim magistracie.
16 marca policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie sprawdzili targowiska na terenie naszego powiatu.
Kupcy spod “Kwadratu” nie chcą się tam przenieść, twierdząc, że na „Balcerku” nie ma w ogóle handlu. Ci, którzy tam sprzedają, mają inne zdanie. Przeważają jednak opinie, że targowisko to jest jednym wielkim niewypałem - ani kupców, ani kupujących. Co o piotrkowskim targowisku przy ul. Modrzewskiego myślą kupcy (ci, którzy tam są, oraz ci, którym proponuje się przeprowadzkę) oraz Urząd Miasta?