ZNP: z projektu budżetu państwa wynika, że nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli

PAPKraj Wtorek, 07 września 202127
Z projektu przyszłorocznego budżetu państwa wynika, że w subwencji oświatowej nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli. Z kolei niskie płace zniechęcają młodych do podjęcia pracy w szkołach, a doświadczeni nauczyciele rezygnują z pracy – powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz.
fot. PAP fot. PAP

"Ostatnie kilka tygodni pan minister Czarnek wypełniał m.in. deklaracjami dotyczącymi zarówno poziomu przygotowania do nadchodzącego roku szkolnego, jak i opowieściami o tym, jak wiele dobrego w sensie prestiżu zawodowego nauczycieli ma zamiar zrobić w nadchodzącym roku szkolnym. Próbowaliśmy te deklaracje, te informacje weryfikować" – powiedział prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w poniedziałek na konferencji prasowej w Warszawie.

 

Mówił, że "najprostszym, najbardziej czytelnym sposobem weryfikacji deklaracji dotyczących wzrostu płac nauczycieli, bardzo istotnego czynnika budującego prestiż nauczycieli, aczkolwiek nie jednego i nie jedynego" są projekty ustawy budżetowej na 2022 r. i ustaw okołobudżetowych.

 

"Niestety ze smutkiem musimy stwierdzić, że deklaracje pana ministra pozostają w dużej rozbieżności z tym, co czytamy w tych dokumentach rządowych" – powiedział Broniarz.

 

Wskazał na to, że kwota bazowa w projekcie ustawy budżetowej na rok 2022 jest taka sama, jak ta obowiązująca od 1 września 2020 r. i wynosi 3537,80 zł. "Jest to, więc drugi rok zamrożenia kwoty bazowej dla nauczycieli w ustawie budżetowej. Oznacza to brak zabezpieczenia środków finansowych w budżecie państwa na rok 2022 na podwyżki dla nauczycieli" – powiedział Broniarz.

 

Podał także, że subwencja oświatowa została zaplanowana na rok 2022 w wysokości 53 mld 365 mln 338 tys. zł, czyli jest o 2,6 proc. wyższa od tegorocznej subwencji. Przypomniał, że inflacja wynosi 5,4 proc. "Oznacza to, że przyszłoroczna subwencja również nie zabezpiecza prawidłowej realizacji zadań edukacyjnych przez samorządy" – powiedział.

 

Mówił, że skutki finansowe związane z przygotowaniem szkół, przedszkoli, placówek oświatowych do pełnego, spokojnego realizowania obowiązków szkolnych w roku szkolnym 2021/2022 w istotny sposób będą obciążały budżety samorządów, co może skutkować oszczędnościami, jeśli chodzi o zatrudnianie w szkołach i placówkach pracowników wspomagających, pedagogów i psychologów.

 

"Jest też oczywiste, że taki wzrost części oświatowej również wskazuje na brak podwyżek wynagrodzeń nauczycielskich w roku 2022" – podsumował Broniarz.

 

Poinformował, że na podstawie informacji zebranych ze szkół i baz ofert pracy dla nauczycieli, prowadzonych przez kuratoria oświaty, ZNP szacuje, że brakuje około 10 tys. nauczycieli.

 

"Nie mamy więc dobrych wieści na ten nowy rok szkolny. Nie ma pieniędzy w przyszłorocznym budżecie na podwyżki dla nauczycieli. Niskie płace zniechęcają zaś młodych ludzi do podjęcia pracy w szkołach i przedszkolach, a doświadczeni nauczyciele rezygnują z pracy. Pogłębia się kryzys kadrowy" – powiedział.

 

Powołał się też na ostatni raport Najwyższej Izby Kontroli, z którego wynika, że w szkołach brakuje nauczycieli. "Niemal połowa dyrektorów szkół, którzy wzięli udział w badaniu kwestionariuszowym NIK, deklarowała problemy z zatrudnieniem wykwalifikowanych pracowników i w roku szkolnym 2018/2019, i 2020/2021" – podał prezes ZNP. Dodał, że najtrudniej było pozyskać nauczycieli fizyki, matematyki, chemii, języka angielskiego i informatyki, ale – jak podał – były też kuratoria, które sygnalizowały braki w zakresie edukacji wczesnoszkolnej, czy nawet religii.

 

"Trudno zachęcić młodego fizyka, matematyka czy informatyka, by podjął pracę w szkole, proponując mu po pięciu latach studiów wynagrodzenie poniżej 3 tys. zł. Mówię o tym dlatego, że padały wielokrotnie pytania o przyczyny braku nauczycieli. Widać wyraźnie, że przyczyny ekonomiczne plus jakość polityki edukacyjnej, plus wszystko to, o czym mówi minister edukacji, co znajduje się w różnych projektach aktów prawnych, zapowiadanych czy realizowanych pomysłach, również nie zachęca do podejmowania pracy w zawodzie" – mówił Broniarz.

 

Wskazał też, że z raportu NIK wynika, że niemal połowa dyrektorów, którzy brali udział w badaniu, podała, że ma ogromne problemy z zapewnieniem stałej kadry oświatowej w kierowanych przez siebie placówkach. "Nie da się prowadzić normalnej nauki, szukając nauczycieli z łapanki" – ocenił.

 

"Szukając rozwiązania, dyrektorzy najczęściej przydzielali innym nauczycielom godziny ponadwymiarowe. Problem jest masowy i dotyczy zdecydowanej większości nauczycieli" – wskazał.

 

Podał, że ponad 70 proc. nauczycieli z placówek objętych kontrolą NIK pracuje w godzinach ponadwymiarowych.

 

"Pokazuje to skalę niedoborów kadrowych, odbija się także na jakości świadczonych usług edukacyjnych" – wskazał.

 

Powołując się na raport mówił też o zatrudnianiu do prowadzenia lekcji danego przedmiotu nauczycieli bez pełnych kwalifikacji do nauczania go.

 

"Mając na uwadze te problemy kadrowe i to, że działania pana ministra w żadnej mierze tych problemów kadrowych nie próbują dotknąć, nie mówiąc już o ich rozwiązaniu, ZNP oczekuje, że podjęte zostaną prace legislacyjne nad nowelizacją ustawy o nauczycielskich świadczeniach kompensacyjnych w tym kierunku, aby nauczyciele, którzy przeszli na to świadczenie mogli realizować zadania związane z wykonywaniem zawodu nauczyciela, choćby w wymiarze kilku godzin tygodniowo" – powiedział Broniarz. "To w istotny sposób poprawi sytuacje kadrową w tysiącach szkół" – ocenił.

 

Obecnie nauczyciele, którzy korzystają ze świadczeń kompensacyjnych, które są odpowiednikiem emerytur pomostowych dla nauczycieli, nie mogą dorabiać, pracując w szkole lub przedszkolu. Podjęcie takiej pracy, nawet w wymiarze jednej godziny tygodniowo, wiąże się z utratą tego świadczenia. Jednocześnie ustawa nie zabrania pobierającym kompensówki pracować poza oświatą.

 

Prezes ZNP przypomniał też na konferencji, że związek prowadzi zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawa Karta nauczyciela, zmierzającym do powiązania wysokości wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Poinformował, że pod inicjatywą, nazwaną przez ZNP "Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli", podpisy będą zbierane do końca października. Aby projekt trafił pod obrady Sejmu, związek musi do tego czasu zebrać co najmniej 100 tys. podpisów osób popierających tę inicjatywę. (PAP)

 

Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka


Zainteresował temat?

0

1


Zobacz również

reklama

Komentarze (27)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

g15 ~g15 (Gość)08.09.2021 13:02

Różne grupy zawodowe są niezadowolone ze swojego wynagrodzenia. Co robią, a no nie strajkują tylko pracują w zawodzie albo szukają czegoś innego. Nauczyciele niczym nie różnią się od innych ludzi. Kiedy oni wreszcie sobie to uświadomią? Kiedy wreszcie zostanie zlikwidowany relikt przeszłości Karta Nauczyciela bo może wtedy by znormalnieli.

24


nie belfer ~nie belfer (Gość)07.09.2021 07:48

To nie tylko nędzne, upokarzające 2000 zł na start dla młodego Polaka po pięciu latach studiów i utrzymywania w tym czasie studenta przez rodziców, ale oplucie tego zawodu w trakcie nagonki na nauczycieli i całego tego hejtu podczas strajku o godne płace sprawia, że najlepsi nie będą wykonywać tego zawodu. Co wyprawiała wtedy władza każdy mógł zobaczyć w TVDEZINFORMACJA czy w TVPROPAGANDA.

1210


łosiedlowy łoś ~łosiedlowy łoś (Gość)07.09.2021 23:43

Cytuję:
na podstawie informacji zebranych ze szkół i baz ofert pracy dla nauczycieli, prowadzonych przez kuratoria oświaty, ZNP szacuje, że brakuje około 10 tys. nauczycieli. (...) niskie płace zniechęcają młodych do podjęcia pracy w szkołach, a doświadczeni nauczyciele rezygnują z pracy (...) Niemal połowa dyrektorów szkół, którzy wzięli udział w badaniu kwestionariuszowym NIK, deklarowała problemy z zatrudnieniem wykwalifikowanych pracowników i w roku szkolnym 2018/2019, i 2020/2021 (...) najtrudniej było pozyskać nauczycieli fizyki, matematyki, chemii, języka angielskiego i informatyki, ale – jak podał – były też kuratoria, które sygnalizowały braki w zakresie edukacji wczesnoszkolnej, czy nawet religii (...) mówił też o zatrudnianiu do prowadzenia lekcji danego przedmiotu nauczycieli bez pełnych kwalifikacji do nauczania go


No cóż, ja przez kilkanaście lat próbowałem znaleźć pracę w szkole, ale bezskutecznie. Od dawna już szkoły mają strony internetowe z wykazami kadry pedagogicznej. Z ciekawości sobie sprawdzałem nauczycieli "mojego" przedmiotu w szkołach, do których składałem podania. Zaskakujące było zobaczyć nowe nazwiska na początku roku szkolnego, bo nigdy nie zostałem zaproszony na rozmowę w sprawie zatrudnienia. Dowodzi to tylko tego, że bez "pleców" znalezienie zatrudnienia w szkole jest mało prawdopodobne. Ja wiem, że dyrektorzy szkół są zasypywani ofertami od wielu kandydatów. Uczciwość jednak by wymagała przeprowadzenia rozmów kwalifikacyjnych ze wszystkimi kandydatami spełniającymi kryteria. Skoro jednak nigdy na taką rozmowę nie zostałem zaproszony, a stanowisko obejmował nowy nauczyciel, świadczy to tylko o tym, że zatrudniono "swojego". Posiadam wyższe kwalifikacje, niż są wymagane do pracy na stanowisku nauczyciela, ale co z tego?
W czasie tych poszukiwań pracowałem w kilku różnych miejscach, obecnie pracuję na stanowisku, gdzie studia są niepotrzebne. Praca może i odpowiedzialna, ale niezbyt ambitna. Ma jednak pewne plusy. W szkole zarabiałbym mniej. Nie muszę użerać się z rozwydrzoną młodzieżą, ani roszczeniowymi rodzicami przekonanymi o wyjątkowości ich dzieci. Nie zabieram roboty do domu, nie muszę przygotowywać się do lekcji, sprawdzać klasówek itd.
Obecnie już nawet nie chce mi się szukać roboty w szkole. Śmieszy mnie to, że brakuje nauczycieli. Zresztą być może już za kilka lat większość nauczycieli i tak okaże się zbędna. Już w 2012 roku zapadły decyzje o zmianie systemu edukacji na zdalny. Chodzi o zmianę w skali globalnej. Obecna "pandemia" pozwoliła przetestować to w praktyce. O dziwo, sporej części nauczycieli się to zdalne "nauczanie" spodobało. Chyba nie skumali o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi, i jakie będą konsekwencje. Pożyjemy, zobaczymy. A na obecną sytuację w szkolnictwie to w ogóle szkoda strzępić ryja.

50


Moszczenicanin ~Moszczenicanin (Gość)08.09.2021 07:21

Za co chcieliście podwyżkę za 2 lata siedzenia w domu? Śmieszni jesteście

25


Eeech ~Eeech (Gość)07.09.2021 23:21

Wybierajcie dalej tego komunistycznego pajaca, to zaprowadzi was na dno, kadro pedagogiczna.

30


Qwdx ~Qwdx (Gość)07.09.2021 12:10

Ludzie nie chcą podwyżek dla nauczycieli ze względu na 1 wredngo nauczyciela co zioneł nienawiścią do wszystkich i to zapamietali i się mszczą za to ;) (rada dla nauczycieli )

44


Zapraszamy ~Zapraszamy (Gość)07.09.2021 21:29

Praca Magazynier kaufland Rokszyce, gm. Wola Krzysztoporska, Łódzkie
143 oferty pracy.
https://pl.jooble.org/praca-magazynier-kaufland/Rokszyce%2C-gm.-Wola-Krzysztoporska%2C-%C5%81%C3%B3dzkie

22


Wacław ~Wacław (Gość)07.09.2021 21:28

Dlaczego brukarz zarabia więcej niż nauczyciel?

30


stefan ~stefan (Gość)07.09.2021 13:02

Chcieliśta pisu,tp poczekajta,na horyzoncie drastyczne podwyżki gazu i prądu,posracie się z wrażenia.

95


Jacek22 ~Jacek22 (Gość)07.09.2021 09:26

Jeszcze im malo Biedronka czeka

911


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat