O sporze stowarzyszenia z policją pisaliśmy tutaj: Adres: https://www.epiotrkow.pl/news/Mamy-dosc-nekania-przez-policje—mowia-przedsiebiorcy,43417,0,1.
- Policja i sanepid nie mają żadnych przeciwwskazań do działania naszego Stowarzyszenia, szkoleń i treningów prozdrowotnych. Od początku pandemii działamy legalnie czego dowiedliśmy. Warto walczyć o swoje . W dalszym ciągu działamy w godzinach 15-20 od poniedziałku do piątku - poinformowali za pośrednictwem ogólnopolskiego portalu branży fitness, przedstawiciele stowarzyszenia "Akademia Crossfight Piotrków Trybunalski".
O legalności działań stowarzyszenia od samego początku sporu był przekonany nasz rozmówca. - Jest ono zarejestrowane od 2016 roku i od początku było wiadomo, że nie powstało na potrzebę pandemii. Pomimo tego miały miejsce wręcz patologiczne zachowania policji. Były kontrole po dwa razy dziennie, uczestnicy zajęć oraz właściciele byli spisywani. Takie sytuacje nie powinny w ogóle mieć miejsca! Policja i rząd w ogóle nie rozróżniają, że mają do czynienia z zajęciami prozdrowotnymi lub rehabilitacyjnymi. Nie miało dla nich znaczenia, że pracuje tam fizjoterapeuta – mówi Artur Cichecki.
Ekspert portalu megaforma.pl podkreśla, że z podobnymi problemami zmagają się trenerzy personalni, którzy prowadzą zajęcia w formule 1 na 1, która jest objęta inną klasyfikacją PKD niż kluby fitness. - Mimo to te osoby są nękane, spisywane, kontrolowane, a często także zmuszane decyzją sanepidu do zamknięcia działalności – mówi.
Policja swoje działania podejmuje na podstawie tzw. ustawy o przeciwdziałaniu epidemii. - Działania te są całkowicie nielegalne. Można się tu podeprzeć konstytucją, która mówi o tym, że nikt nie ma nam prawa całkowicie zamknąć działalności gospodarczej, a jedynie ograniczyć w pewnym zakresie. Pomimo tego, że uważamy te różne rozporządzenia za bezprawne to staramy się im podporządkować, ale to nic nie daje, bo policja wchodzi i bez podania przyczyny siłowo zamyka obiekty – żali się nasz rozmówca.
Artur Cichecki podkreśla jednocześnie, że na policjantach nie robią wrażenia dokumenty, które potwierdzają legalność działań przedsiębiorców z branży fitness. Niestety jego zdaniem większość funkcjonariuszy nie chce ich nawet czytać – ważniejsze są dla nich rozkazy, które otrzymali od przełożonych. - Są dostępne materiały, które wskazują, że komendant główny nakazał w trybie natychmiastowym zamykać wszystkie kluby, bez względu na to czy działają legalnie, czy nie. Jeśli policja się nie przeciwstawi nielegalnym rozkazom to tak naprawdę trzeba się zastanowić, kto tu jest przestępcą? - pyta nasz rozmówca.
Pytamy eksperta portalu megaforma.pl o możliwe przyczyny takich działań ze strony organów państwa. - Motywy podejmowanych wobec branży fitness działań mogą być różne, ale coraz więcej wskazuje na chęć upaństwowienia tego sektora. Zresztą już to się dzieje, ale sugeruję pamiętać, że jeśli politycy, urzędnicy i policjanci będą dalej podejmować bezprawne decyzje to w przyszłości mogą ponieść tego srogie konsekwencje – podkreśla Artur Cichecki.