Przytulisko nie było wstanie zapłacić tak dużych kwot, przez co narastał dług. Doszło do tego, że placówce groziło odcięcie wody. Jednak, jak zapewnia wiceprezydent Tomaszowa Grzegorz Zań, taka sytuacja nie będzie miała miejsca. - Spółka wodna założyła wodomierze, ponieważ ryczałt był za niski w porównaniu z faktycznym zużyciem wody. Jednak od kilku miesięcy kwota naliczana za ścieki jest o 50% niższa, ponieważ założyliśmy, że połowa zużywanej wody nie jest do kanalizacji odprowadzana – mówi wiceprezydent.
Zakład gospodarki wodno-kanalizacyjnej w Tomaszowie rozłożył schronisku dług na raty. Nie zmienia to jednak faktu, że rachunki za wodę w podobnej wysokości nadal do placówki będą przychodzić. - Miasto na razie nie może dołożyć pieniędzy schronisku, ale przy kolejnej umowie między miastem a placówką będzie można renegocjować warunki - mówi Grzegorz Zań.
- O włos od tragedii w Starej Wsi. Nagranie wideo z przejazdu kolejowego
- Co wolno, a czego nie wolno Panu, Panie Prezydencie.
- Ostatki z Piliczanami w Sulejowie
- Po tragedii nastolatka. Znamy wyniki kontroli doraźnej w I LO w Piotrkowie
- Inspekcja Weterynaryjna ostrzega - ogniska ptasiej grypy
- Zakończyły się prace nad przebudową trzech odcinków dróg gminnych Aleksandrowa
- Boiska Sportowe nad zalewem w Czarnocinie
- Piotrków. Areszt dla czterech paserów
- Śmiertelny wypadek w Ostrowie. Dachował samochód. Nie żyje 69-letnia pasażerka