Tatuaż. Letnia fanaberia czy nasz osobisty znak jakości?

Tydzień Trybunalski Niedziela, 11 sierpnia 201315
Wakacje, lato, słońce, skąpe stroje. Na plaży często chcemy pokazać nie tylko ładną opaleniznę, ale coś jeszcze. To coś ma być modne i wyróżniać nas z tłumu. Coraz więcej osób w sezonie letnim, pod wpływem chwili, zakochania, wakacyjnej euforii postanawia zrobić sobie tatuaż.
Fot. Archiwum prywatneFot. Archiwum prywatne

Gorzej jest wtedy, gdy miłość na całe życie kończy się wraz z wakacjami, a euforia mija, kiedy nasz tatuaż przestaje być trendy.

Miłość na całe lato wyryta na ciele

- Jako nastolatka wymyśliłam sobie, że chcę mieć tatuaż. Wydawało mi się, że jak wytatuuję sobie jakiś modny znak, to będę wyróżniać się z tłumu. W ogóle będę taka rockowa i taka najodważniejsza wśród koleżanek. No i zrobiłam to. Latem. W tajemnicy przed rodzicami. Niestety. Minęło już trochę lat i... żałuję, bo to była nieprzemyślana decyzja. Dziś ukrywam nie tylko bliznę po cesarskim cięciu, ale też tatuaż, który - delikatnie mówiąc - wygląda inaczej od momentu, gdy przytyłam po urodzeniu dziecka. Żałuję i przestrzegam - mówi Karolina z okolic Piotrkowa.
- Moja historia związana z tatuażem jest bardzo banalna. Letnia miłość, przygoda i wielkie, szczenięce deklaracje. W jednym miejscu wytatuowałem sobie uczucie, jakie żywiłem do jednej z dziewczyn. Nie powiem, bo miłość nie skończyła się wraz z wakacjami (trwała trochę dłużej), ale dziś ta osoba w ogóle nie jest dla mnie ważna, a tatuaż został. A ja długo czułem się jak kretyn z tego powodu. Pomijam to, że jedna dziewczyna, na której bardzo mi zależało rzuciła mnie, bo była zazdrosna o tą poprzednią, wyrytą na moim ciele - mówi Radek.

Apelujemy o rozsadek

Sylwia i Maciek tatuują od kilku lat. Mają doświadczenie nie tylko w perfekcyjnym wykonywaniu wzorów na ciele, ale też wyczuwaniu ludzi. Wiedzą, kto chce mieć tatuaż, kto jest na niego zdecydowany i czuje taką potrzebą, a kto chce to zrobić dla szpanu. - Wszystkie (zwłaszcza) młode osoby, które przychodzą do naszego studia są pytane czy rzeczywiście chcą to zrobić. Zawsze apelujemy o rozsądek żeby uniknąć takich sytuacji, w których po pewnym czasie żałują, że  zdecydowali się na tatuaż - mówi Maciek, właściciel jednego z piotrkowskich studiów tatuażu. - Jak się wahają, to odradzamy. To nawet nie zawsze zależy od wieku. Tylko od dojrzałości - dodaje Sylwia. - Mamy dużo pracy przez cały rok. Nie chcemy mieć niezadowolonych klientów. Dlatego tym niepełnoletnim klientom, którzy przychodzą z powodu mody czy chwilowego kaprysu robię taki wykład, że często uciekają. Tępimy sezonowe podejście do tatuażu. Jeśli ktoś chce ładnie wyglądać na plaży albo chce się popisać przed kolegami czy dziewczyną, to nie do nas. Tępimy takie podejście do tatuażu i wybijamy z głowy podobne pomysły - dodaje Maciek.
- Czasem mężczyźni chcą tatuować sobie daty urodzin swoich dzieci albo inicjały obecnej miłości, a potem o tej drugiej opcji mówią: błędy młodości - mówi Sylwia.

Tatuaż to nie zabieg kosmetyczny

Bluzka, która przestała być modna ląduje gdzieś na dnie szafy. Fryzurę też można łatwo poprawić, a tatuaż zostaje na całe życie. - Czasem przychodzą do nas klienci, by „coś” zrobić z tatuażem który przestał się podobać. Jeżeli jest duży, został wkłuty dość mocno, to nic z tym nie jesteśmy w stanie zrobić. Pozostaje chirurg lub laser. Jeśli tatuaż jest mały, można go przerobić na inny, zmienić, pokryć drugą warstwą. To indywidualna sprawa i osobne podejście do każdego takiego dzieła. Jeśli ktoś powie nam, że tatuaż zniknie po kilku latach, to nie wierzmy mu. My na pewno nie mamy w ofercie takich usług – dodaje tatuażysta z Piotrkowa. - Są osoby, których ciało w ogóle nie przyjmuje tuszu i nic się nie da zrobić. Poza tym wakacje nie są dobrym czasem na tatuaż - mówi Sylwia. - Takiego dzieła w pierwszej fazie w ogóle nie wolno wystawiać na słońce, kontakt z wodą też nie jest wskazany. Trzeba o niego dbać. Tym sposobem tracimy dwa, trzy tygodnie z wakacji, kiedy nie możemy korzystać z fajnej pogody - mówi Maciek.

Niezdecydowanych odstrasza zaliczka

Cały czas mówimy o tych niezdecydowanych. Jednak są tacy, których nie zraża ani długie oczekiwanie w dobrym studio ani wysoka cena za rysunek na ciele. - Mamy sposób na tych niezdecydowanych. W  naszym studio klienci czekają czasem około czterech miesięcy. Tych, którzy są zdecydowani, nie zraża odległy termin. Ci natomiast, którzy chcą natychmiast zrealizować swój pomysł, nie chcą czekać. Ci, którzy muszą wpłacić zaliczkę dwa razy zastanowią się, czy wydać tyle kasy na taki pomysł - mówi Maciek. - Są klienci, którzy przychodzą i mówią, że chcą mieć tatuaż. Nie wiedzą gdzie, jaki i po co. Odradzamy. Ale przychodzą też z konkretnym pomysłem i potrzebą posiadania takiego obrazka - mówi Sylwia. - Często przychodzą (zwłaszcza dziewczyny) osoby, które mówią, że tatuaże, które mają przestały im się podobać, Kiedyś były modne, a teraz je ukrywają, bo zwyczajnie są obciachowe i się ich wstydzą - mówi Maciek.

Trzeba się utożsamiać z tym co ma się na ciele...

...wiedzieć, co dany symbol, który chcemy sobie wyryć na ciele oznacza. Inaczej za kilka lat może pojawić się problem. - Jak ktoś chce być trendy, proponuję modny gadżet. Jak się znudzi, można wyrzucić. Z tatuażem jest inaczej. Trzeba czuć potrzebę posiadania – podsumowuje Maciek.

ETC

POLECAMY


Zainteresował temat?

6

2


Komentarze (15)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

tutaj tutajranga12.08.2013 03:42

Pracuję głównie w nocy, bo jest względna cisza, a poszczekiwanie psów z oddali mnie koi. Dlatego teraz odpisuję.
Nie mam tatuaży i nie zamierzam mieć. Żal mi ludzi, którzy zrobili sobie kuku na życie. Ale, z drugiej strony, podziwiam tych, którzy za straszliwą cenę, na życie oświadczyli światu, kim są. Nie dotyczy to kropek pod lewym, czy prawym okiem: git albo cwel; nie dotyczy to kropek na dłoniach. Mówię o tatuażach artystycznych i ludziach, którzy je sobie robią.
Pewnie z czegoś to wynika; nie jestem psychologiem, żeby dokonywać ocen.
Czasami mam zły dzień. Wtedy przyjmuję wszystko "w naturze". Wiem, że jesteś stoiczno-cyniczny, ale bywa, że drażni mnie to. Czasami się chce być po prostu przytulonym. Tak zwyczajnie i po ludzku. Nie wiem, skąd się wziął mur, którym się otoczyłeś, na pewno masz powody.
Wracam do roboty. Dobranoc.

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)12.08.2013 01:53

"tutaj" napisał(a):


Mam czasem wrażenie, że każdą wypowiedź traktujesz poważnie, a to błąd. Ja lubię czasem coś napisać "z przymrużeniem oka", i liczę że każdy tak to odbierze, choć tutaj nie zawsze się tak zdarza. No ale późno jest i nie chce mi się zbytnio rozpisywać.
Co do tatuaży, to niektóre wyglądają naprawdę ładnie, ale to nie dla mnie... Tatuowanie się (nawet najbardziej artystycznie) ma zawsze jeden poważny minus, dlatego nigdy nie chciałem mieć czegoś takiego i nigdy sobie tatuażu nie zrobię - choć u innych mogę podziwiać, bo w sumie, czemu nie? Każdy powinien mieć możliwość swobodnego dysponowania swoim ciałem, i zawsze będę stał na takim stanowisku :)
Aż mnie korci na małą dygresję, ale dam sobie spokój, bo pewnie by cały komentarz przez to usunęli, więc będę się zbierał do spania... szlafmycy nie włożę - niezręcznie czułbym się z dodatkowym k... w łóżku... :)))

00


tutaj tutajranga12.08.2013 01:04


Nie, nie i jeszcze raz nie. Żadnej interpretacji zgodnej z życzeniem nauczyciela. Musisz uwierzyć, że byłam ostatnią, która by to stosowała.
Ale są symbole uniwersalne, nie podlegające dowolnej interpretacji. Na przykład liście dębu i sam dąb. Trzeba by się cofnąć do symboli prasłowiańskich. Tak, tak, Bareja wyśmiał w „Misiu” tę przerażającą niewiedzę.
Naturalnie – mam swoje mroczne strony. Przecież, gdyby nie było nocy, skąd byśmy wiedzieli, że jest dzień?
Ostatnio bardzo ucieszył mnie wyrok któregoś sądu, który swastykę przywrócił jej pierwotnemu znaczeniu. Tak, jest to symbol szczęścia, jeżeli ramiona są zwrócone w prawo. W przeciwnym razie jest to sauwastyka.
Zagrabiono ten symbol dla wiadomych celów. Podobnie, jak totenkopf. Nareszcie przyszedł czas, żeby odebrać uniwersalne znaczenia bandytom. Dopóki się tego nie zrobi, zła przeszłość tryumfuje.
Ktokolwiek zrobił sobie tatuaż uwidoczniony na zdjęciu, wiedział, co robi.
Al, nie wszystkie dzieci są głupie. Ostatecznie – każdy gwałciciel, morderca, sadysta, ale i każdy członek rzeczywisty PAN-u, każdy Noblista kończył kiedyś szkołę podstawową. Do wszystkich nie dotrzesz, bo cuda to tylko w Erze.
Oczywiście, jestem nauczycielem. Nauczałam, co znaczy „e” z akcentem francuskim w polskim tekście (u Mickiewicza ,na przykład), że to „e” się pochyla i w efekcie w miejsce słowa: „dziewka” otrzymujemy słowo: „dziwka”, dla podtrzymania rymu; przeżyłam w związku z tym skargi rodziców, że uczę o kurwach; tłumaczyłam, co znaczy słowo: „kutas” w tekście opisującym ubranie, a zwłaszcza szlafmycę... Dużo tego było.
I gdyby mi któreś dziecko dało taką wykładnię obrazka, jaką dałeś Ty, powiedziałabym: „Być może masz rację, wolno ci tak myśleć, ale przypatrz się jeszcze raz i powiesz mi, czy zauważyłeś coś jeszcze”.
Nie zauważył? Nie musi. Każdy z nas jest inny.
To przecież nie do Ciebie. Tak ogólnie.
Teraz napisałam to w wordzie i jeżeli wywalą, prześlę Ci na prywatny adres.

00


Imię Imięranga12.08.2013 00:02

"tutaj" napisał(a):
Trudno: prywatny portal, prywatne oceny.

Jeszcze brakuje przymiotnika: lewacki.

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)11.08.2013 20:44

"Pietrek" napisał(a):
portal urzedu miasta. Czyli wszystkich mieszkancow


Pomyliłeś portale...

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)11.08.2013 20:43

"tutaj" napisał(a):
Wywalili mój komentarz. Trudno: prywatny portal, prywatne oceny.


Nic nie szkodzi, przeczytałem go wcześniej, tylko nie miałem czasu pisać. Chyba wynikało z niego, że swoją spontaniczną nadinterpretacją tatuażu niechcący ujawniłem swoją psychopatyczną naturę? ;) Ale zauważ, że swoim komentarzem też odkryłaś swoją mroczną, ciemną stronę :))) A zresztą, ilu obserwatorów, tyle interpretacji, prawda? ;) Chcesz, by każdy widział wszystko jednakowo i dorabiał wydumaną symbolikę, jak to się wymaga od uczniów przy interpretacji utworów na lekcjach polskiego? Oj, wyłazi zboczenie zawodowe, nieładnie, nieładnie... :)))))))))

00


Pietrek Pietrekranga11.08.2013 19:30

"tutaj" napisał(a):
prywatny portal, prywatne oceny

portal urzedu miasta. Czyli wszystkich mieszkancow

00


revenge of hell ~revenge of hell (Gość)11.08.2013 19:09

~heloł na Placu Litewskim jest ten salon tatuazu.

01


tutaj tutajranga11.08.2013 18:03

Wywalili mój komentarz. Trudno: prywatny portal, prywatne oceny.

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)11.08.2013 15:54

"tutaj" napisał(a):
Na dołączonym do artykułu zdjęciu jest pokazany piękny artystyczny, pacyfistyczny i antynazistowski tatuaż.


Na czym polega jego pacyfistyczność i antynazistowskość? Ja tam zauważyłem jakiś zawór, dębowe liście i żołędzie... Ani chybi jasny przekaz: "hydraulik jak dąb z jajami jak żołędzie"... ;)

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat