... (ci ostatni, mimo obietnic, nie otrzymali zwrotu kosztów do dziś).
Dodatkowo, szuka go właściciel lokalu, w którym znajdowała się autoszkoła w Piotrkowie. Czy właściciel autoszkoły oszukał ludzi? Sprawę bada policja.
Szkoła AutoLux w Gorzkowicach została otwarta kilka miesięcy temu. Była to alternatywa dla osób z regionu chcących zrobić prawo jazdy, a które nie miały czasu bądź możliwości jeździć na wykłady do Piotrkowa. Ze szkoły w Gorzkowicach skorzystała między innymi pani Lidia. - Zapisałam się 16 kwietnia. Wpłaciłam pierwszą ratę - 500 zł i zaczęłam kurs. Razem ze mną uczęszczało tam 5 innych osób, które nieco wcześniej zaczęły kurs. Po wykładach zdałam egzamin wewnętrzny z teorii i zostałam zakwalifikowana do jazdy. Pierwsza godzina odbyła się w Gorzkowicach, każda następna w Piotrkowie. Po dwóch godzinach jazdy pan Przemysław zaczął przesuwać kolejne terminy, powiadamiając nas SMS-ami. Na początku jakoś to łykałam, ale później zaczęło mnie to denerwować – wyjaśnia pani Lidia.
Gdy przyszedł czas na kolejne jazdy – instruktor nie pojawił się, mimo że był umówiony z panią Lidią na konkretną godzinę. - Byliśmy umówieni na 11.00. Ja czekałam do godziny 12.00. Kiedy już miałam odejść, zadzwoniła jakaś kobieta i powiedziała mi, że pan Przemysław jest w szpitalu, bo ma problemy ze zdrowiem. Później po tym miałam jeszcze tylko jedną jazdę – mówi pani Lidia.
Dzień przed Bożym Ciałem zadzwoniła do niej sekretarka właściciela szkoły i powiedziała, że dwie godziny jazdy odbędą się zaraz po święcie. To były ostatnie jazdy pani Lidii. - Pan Przemysław nic nie mówił, że szkoła zostanie zlikwidowana. Za kilka dni dostałam SMS, że jest poważna awaria samochodu i jazd nie ma. Za kolejnych kilka dni napisał, że z tego samego powodu autoszkoła zostaje zamknięta i że pieniądze prześle wraz z dokumentami – mówi kobieta, po czym dodaje, że przez następne dwa tygodnie nie doczekała się żadnej poczty, pieniędzy ani dokumentów. Czując się oszukana, poszła więc na policję w Gorzkowicach. - Złożyłam zeznania. Ten pan miał się stawić na komisariacie, lecz z tego, co wiem, nie zjawił się tam. W zeszłym tygodniu żona pana Przemka powiadomiła nas, że dokumenty i pieniądze zostały wysłane pocztą. Do dziś jednak (środa) nic nie otrzymałam – mówi Pani Lidia.
Choć autoszkoła nadal widnieje w rejestrze Referatu Komunikacji Urzędu Miasta w Piotrkowie, to wygląda na to, że już jej nie ma. W Gorzkowicach, gdzie znajdowała się siedziba szkoły, teraz znajduje się kwiaciarnia. W Piotrkowie – wisi szyld, ale w środku wszystkie drzwi są zamknięte, a telefon nie odpowiada. Na dodatek właściciel AutoLuxu nie opłaca od jakiegoś czasu czynszu za wynajem lokali.