Szkoła jazdy wywiozła... w pole?

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 09 lipca 20120
Zapisali się do szkoły nauki jazdy w Gorzkowicach, ponieważ chcieli mieć bliżej na wykłady. Dała im taką możliwość szkoła jazdy AutoLux. Niestety - po dwóch miesiącach kursu właściciel zamknął szkołę, znikając z dokumentami i pieniędzmi kursantów...
fot. J. Kaczmarekfot. J. Kaczmarek

... (ci ostatni, mimo obietnic, nie otrzymali zwrotu kosztów do dziś).

Dodatkowo, szuka go właściciel lokalu, w którym znajdowała się autoszkoła w Piotrkowie. Czy właściciel autoszkoły oszukał ludzi? Sprawę bada policja.

Szkoła AutoLux w Gorzkowicach została otwarta kilka miesięcy temu. Była to alternatywa dla osób z regionu chcących zrobić prawo jazdy, a które nie miały czasu bądź możliwości jeździć na wykłady do Piotrkowa. Ze szkoły w Gorzkowicach skorzystała między innymi pani Lidia. - Zapisałam się 16 kwietnia. Wpłaciłam pierwszą ratę - 500 zł i zaczęłam kurs. Razem ze mną uczęszczało tam 5 innych osób, które nieco wcześniej zaczęły kurs. Po wykładach zdałam egzamin wewnętrzny z teorii i zostałam zakwalifikowana do jazdy. Pierwsza godzina odbyła się w Gorzkowicach, każda następna w Piotrkowie. Po dwóch godzinach jazdy pan Przemysław zaczął przesuwać kolejne terminy, powiadamiając nas SMS-ami. Na początku jakoś to łykałam, ale później zaczęło mnie to denerwować – wyjaśnia pani Lidia.

Gdy przyszedł czas na kolejne jazdy – instruktor nie pojawił się, mimo że był umówiony z panią Lidią na konkretną godzinę. - Byliśmy umówieni na 11.00. Ja czekałam do godziny 12.00. Kiedy już miałam odejść, zadzwoniła jakaś kobieta i powiedziała mi, że pan Przemysław jest w szpitalu, bo ma problemy ze zdrowiem. Później po tym miałam jeszcze tylko jedną jazdę – mówi pani Lidia.
Dzień przed Bożym Ciałem zadzwoniła do niej sekretarka właściciela szkoły i powiedziała, że dwie godziny jazdy odbędą się zaraz po święcie. To były ostatnie jazdy pani Lidii. - Pan Przemysław nic nie mówił, że szkoła zostanie zlikwidowana. Za kilka dni dostałam SMS, że jest poważna awaria samochodu i jazd nie ma. Za kolejnych kilka dni napisał, że z tego samego powodu autoszkoła zostaje zamknięta i że pieniądze prześle wraz z dokumentami – mówi kobieta, po czym dodaje, że przez następne dwa tygodnie nie doczekała się żadnej poczty, pieniędzy ani dokumentów. Czując się oszukana, poszła więc na policję w Gorzkowicach. - Złożyłam zeznania. Ten pan miał się stawić na komisariacie, lecz z tego, co wiem, nie zjawił się tam. W zeszłym tygodniu żona pana Przemka powiadomiła nas, że dokumenty i pieniądze zostały wysłane pocztą. Do dziś jednak (środa) nic nie otrzymałam – mówi Pani Lidia.

Choć autoszkoła nadal widnieje w rejestrze Referatu Komunikacji Urzędu Miasta w Piotrkowie, to wygląda na to, że już jej nie ma. W Gorzkowicach, gdzie znajdowała się siedziba szkoły, teraz znajduje się kwiaciarnia. W Piotrkowie – wisi szyld, ale w środku wszystkie drzwi są zamknięte, a telefon nie odpowiada. Na dodatek właściciel AutoLuxu nie opłaca od jakiegoś czasu czynszu za wynajem lokali.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat