Schronisko ma własny gabinet weterynaryjny

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 04 lutego 20130
Stół do przeprowadzania operacji, specjalistyczne oświetlenie, kroplówki, lampa bakteriobójcza i odpowiednie narzędzia. Wszystko po to, by móc przeprowadzać operacje i specjalistyczne zabiegi na miejscu.
fot. archiwum fot. archiwum "TT"

Piotrkowskie schronisko ma już własny gabinet weterynaryjny. - To dla nas ogromne ułatwienie - mówi Grażyna Fałek, dyrektor Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Piotrkowie.

Schronisko na własny gabinet weterynaryjny czekało kilka lat. W tym roku udało się go uruchomić. Pieniądze na jego funkcjonowanie pochodzą z 1% podatku. - Zawsze borykaliśmy się z problemem leczenia zwierząt. Musieliśmy korzystać z usług lecznicy. Było to dla nas uciążliwe, bo trzeba było te zwierzaki pakować do samochodu i zawozić do weterynarza. Najgorzej było w sytuacjach, kiedy trzeba było przewozić  zwierzęta będące w bardzo złym stanie. Po przeprowadzce na Podole podpisaliśmy umowę z jedną z lecznic i lekarz w razie potrzeby przyjeżdżał na miejsce. To też nie było komfortowe. Lekarz pracujący we własnym gabinecie miał też swoich pacjentów i trudno mu było dzielić czas na dwie placówki. Dlatego chcieliśmy mieć w schronisku własny gabinet, ale długo nie było nas na to stać - mówi Grażyna Fałek.

Po dwóch latach intensywnego odkładania pieniędzy, głównie z 1% podatku, udało się uruchomić gabinet weterynaryjny w schronisku. - Te pieniądze pozwoliły nam na doposażenie gabinetu. Naszym celem było zatrudnienie lekarza weterynarii i wykonywanie zabiegów na miejscu. Po spełnieniu wszystkich wymogów i dostarczeniu mnóstwa dokumentów, gabinet został zaakceptowany przez Łódzką Izbę Weterynaryjną - mówi Grażyna Fałek.

Gabinet działa od kilku tygodni i spełnia swoją rolę w stu procentach, bo codziennie przeprowadzane są w nim zabiegi. Wyposażony jest na tyle, że można w nim przeprowadzać nawet proste operacje.

- Jest stół zabiegowy, specjalistyczne oświetlenie (lampa bezcieniowa), jest lampa bakteriobójcza, otoskop (do badania oczu i uszu), kroplówki czy sterylizator. Nie ma jeszcze rentgena i sprzętu do badań USG, bo nie są niezbędne, a koszty przewyższają nasze możliwości. W razie potrzeby korzystamy z innych gabinetów. Codziennie trafiają tu zwierzęta okaleczone lub te z wypadku, przeprowadzane są też kastracje itp. Gabinet na miejscu to ogromne udogodnienie. Zatrudniliśmy młodą lekarz weterynarii, Magdalenę Zimoń, która niezwykle solidnie opiekuje się zwierzętami. Jest bardzo zaangażowana w swoją pracę i wrażliwa na los swoich pacjentów. Nieustannie trafia do nas dużo zwierząt w złym stanie i ważne jest, by lekarz był na miejscu i sprawdził ich stan - mówi dyrektor piotrkowskiego schroniska.

Ewa Tarnowska-Ciotucha

POLECAMY


Zainteresował temat?

1

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat