Piotrkowskie schronisko ma już własny gabinet weterynaryjny. - To dla nas ogromne ułatwienie - mówi Grażyna Fałek, dyrektor Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Piotrkowie.
Schronisko na własny gabinet weterynaryjny czekało kilka lat. W tym roku udało się go uruchomić. Pieniądze na jego funkcjonowanie pochodzą z 1% podatku. - Zawsze borykaliśmy się z problemem leczenia zwierząt. Musieliśmy korzystać z usług lecznicy. Było to dla nas uciążliwe, bo trzeba było te zwierzaki pakować do samochodu i zawozić do weterynarza. Najgorzej było w sytuacjach, kiedy trzeba było przewozić zwierzęta będące w bardzo złym stanie. Po przeprowadzce na Podole podpisaliśmy umowę z jedną z lecznic i lekarz w razie potrzeby przyjeżdżał na miejsce. To też nie było komfortowe. Lekarz pracujący we własnym gabinecie miał też swoich pacjentów i trudno mu było dzielić czas na dwie placówki. Dlatego chcieliśmy mieć w schronisku własny gabinet, ale długo nie było nas na to stać - mówi Grażyna Fałek.
Po dwóch latach intensywnego odkładania pieniędzy, głównie z 1% podatku, udało się uruchomić gabinet weterynaryjny w schronisku. - Te pieniądze pozwoliły nam na doposażenie gabinetu. Naszym celem było zatrudnienie lekarza weterynarii i wykonywanie zabiegów na miejscu. Po spełnieniu wszystkich wymogów i dostarczeniu mnóstwa dokumentów, gabinet został zaakceptowany przez Łódzką Izbę Weterynaryjną - mówi Grażyna Fałek.
Gabinet działa od kilku tygodni i spełnia swoją rolę w stu procentach, bo codziennie przeprowadzane są w nim zabiegi. Wyposażony jest na tyle, że można w nim przeprowadzać nawet proste operacje.
- Jest stół zabiegowy, specjalistyczne oświetlenie (lampa bezcieniowa), jest lampa bakteriobójcza, otoskop (do badania oczu i uszu), kroplówki czy sterylizator. Nie ma jeszcze rentgena i sprzętu do badań USG, bo nie są niezbędne, a koszty przewyższają nasze możliwości. W razie potrzeby korzystamy z innych gabinetów. Codziennie trafiają tu zwierzęta okaleczone lub te z wypadku, przeprowadzane są też kastracje itp. Gabinet na miejscu to ogromne udogodnienie. Zatrudniliśmy młodą lekarz weterynarii, Magdalenę Zimoń, która niezwykle solidnie opiekuje się zwierzętami. Jest bardzo zaangażowana w swoją pracę i wrażliwa na los swoich pacjentów. Nieustannie trafia do nas dużo zwierząt w złym stanie i ważne jest, by lekarz był na miejscu i sprawdził ich stan - mówi dyrektor piotrkowskiego schroniska.
Ewa Tarnowska-Ciotucha
- “Całe to skrzyżowanie jest do du.. !”
- Sześciolatki w szkołach. Dla kogo zabraknie miejsca?
- Italiano, co dalej z tobą?
- Unikalne miejsce w piotrkowskim sądzie
- BHT Piotrkowianin JUKO Piotrków Trybunalski – plany na nowy rok
- HARC kręcił teledysk
- Pozytywnie nakręceni – Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży HARC
- Jak rozpoznać powiat
- Andrzej Poniedzielski – jestem poetą użytkowym