Są szaleńcami czy tylko szaleńców udają?

Tydzień Trybunalski Wtorek, 08 maja 20120
Bartek grał w tenisa bez rakiety i recytował Mickiewicza, Marta tekst Puszkina mówiła tak, jakby zeszła z traktora i łuskała słonecznik, a Kamila dostała zadanie dojenia krowy. Mają talent, wyobraźnię, są kreatywni i szaleni.
Bartek Kaźmierczak z PiotrkowaBartek Kaźmierczak z Piotrkowa
Marta Krawczyk z Bełchatowa

Pokonali setki chętnych i dostali się do szkół teatralnych. Bartek, Marta i Kamila to jedne z niewielu osób z naszego regionu, którym udało się studiować na uczelni. Uczelni, która dla wielu jest tylko marzeniem.

Zakonnica, piosenkarka i… aktor

Marta, Kamila i Bartek początkowo marzenia mieli zupełnie inne. Marta chciała tylko śpiewać, Kamila, jak rodzice, miała zostać policjantką, a później zakonnicą, Bartek nie mógł się zdecydować, więc postanowił być wszystkim po trochu, czyli… aktorem.

- Zawsze chciałam śpiewać i robiłam to. Najpierw w chórze gospel w Bełchatowie, a później z przyjaciółmi założyliśmy własną grupę. Zdawałam nawet na wydział jazzu katowickiej uczelni. Ktoś mi jednak powiedział, że w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie jest specjalność wokalno-estradowa i zdecydowałam, że będę zdawać egzaminy właśnie tam. Nie interesowałam się specjalnie teatrem, ale od zawsze kochałam musicale, filmy. Jednak pamiętam, że w dzieciństwie razem z babcią oglądałyśmy teatr telewizji, mama chodziła po domu i recytowała wiersze, a tata ciągle coś nucił, przygrywał. W naszym domu zawsze królowała kultura - mówi Marta Krawczyk z Bełchatowa, absolwentka PWST im. L. Solskiego w Krakowie.

- Ja chciałam zostać policjantką, tak jak moi rodzice, a później zakonnicą. Od zawsze byłam na scenie, głównie szkolnej. Podczas studiów w Piotrkowie występowałam z Teatrem Studenckim “Wyjście Ewakuacyjne”. Należeli do niego świetni ludzie i to oni rozbudzili we mnie marzenia o PWST. Pani Lucyna Jakubczyk pomogła znaleźć teksty, przygotowała mnie i zawsze we mnie wierzyła. O szkole teatralnej nie myślałam, a raczej długo myślałam, ale jak o odważnym pomyśle. Zbyt odważnym - mówi Kamila Ścibiorek, absolwentka UJK w Piotrkowie, studentka I roku PWST w Krakowie.

- W pierwszej klasie liceum (piotrkowski “Chrobry”) nie miałem żadnego pomysłu na studia, chodziłem jednak na zajęcia teatralne do piotrkowskiego MOK-u. Miałem zajęcia z panią Małgorzatą Kowalczyk (ona przygotowała mnie do szkoły i w dużej mierze, dzięki pracy z nią, jestem we wrocławskiej szkole). Pomyślałem, że skoro nie potrafię wybrać konkretnego zawodu, to będę każdym po trochu. Będę aktorem - mówi Bartek Kaźmierczak z Piotrkowa, student II roku PWST we Wrocławiu.

Dojenie krowy i recytacja Mickiewicza

Żeby uczyć się tego fachu, musieli być lepsi od setek innych, którzy przystępowali do egzaminu w danym roku. I byli. Sami mówią, że mieli dużo szczęścia. Dziś czas egzaminów wspominają z sentymentem.

Egzaminy do szkół artystycznych składają się z kilku etapów, podczas których komisje egzaminacyjne sprawdzają umiejętności młodych ludzi. Ogólnie mówiąc chodzi o umiejętności...wszelakie.

POLECAMY


Zainteresował temat?

4

0


Komentarze (0)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Na tym forum nie ma jeszcze wpisów
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat