Błażej Torański jest dzisiaj ostatni dzień w pracy. - Nie zamierzam się jednak żalić. Uważam, że od pracy ważniejsza jest godność, a wielokrotnie miałem poczucie naruszania mojej godności. Nie mam żadnej wątpliwości, że prezydent Piotrkowa potrzebuje marionetki, a nie rzecznika prasowego, który uczciwie informuje opinię publiczną o funkcjonowaniu tego urzędu. Nie można zapominać, że ten urząd żyje z pieniędzy podatników. Myślę, że największy prezent prezydent sprawił swoim wrogom. Jeden z jego przyjaciół skomentował to krótko: „Strzelił sobie w stopę" - przyznał Błażej Torański.
- Podpisując niespełna rok temu umowę, zgodziłem się być rzecznikiem prezydenta, a nie rzecznikiem prezesa Prawicy Razem. Uważam, że uczciwie wykonywałem swoją pracę - dodał.
Prezydent Krzysztof Chojniak powiedział z kolei, że nie ma zwyczaju wypowiadać się publicznie na temat oceny pracy żadnego ze swoich pracowników. O tej sprawie będzie jeszcze mowa na antenie Strefy FM.