Potrącił 10-latka – odjechał z miejsca wypadku

Wtorek, 22 listopada 201195
Do groźnego wypadku doszło około 8.00 przed Szkołą Podstawową nr 10 w Piotrkowie (Al. 3 Maja). Nieznany kierowca nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych i potrącił chłopca, który był już na pasach.
fot. J. Kaczmarekfot. J. Kaczmarek

Świadkiem zdarzenia była tzw. pani „stopek”. - Stałam na środku przejścia dla pieszych ze swoim znakiem. Szłam od szkoły w kierunku OSiR-u. Samochód z lewej strony zatrzymał się, natomiast ten, co uciekł zahaczył plecak jednego z chłopców i potrącił go. Zdaje się, że zapamiętałam numery. Krzyczałam, żeby ktoś go zatrzymał, ale ten odjechał. Twarzy nie widziałam, bo szyby miał całe oszronione. Kierowca chyba nawet nie hamował, bo nie widać żadnych śladów na drodze. Być może dlatego doszło do wypadku – mówi kobieta.

- Wszystko wydarzyło się na oczach ojca i brata potrąconego dziecka. Karetką pojechał z rannym synem do szpitala w Bełchatowie. Prawdopodobnie 10-latek ma powybijane zęby. Nic więcej nie wiemy. Drugie dziecko zostało pod naszą opieką w szkole – mówi pracownik „dziesiątki”.

- Kierujący nieznanym nam samochodem potrącił 10-latka na wysokości SP nr 10. Było to srebrne kombi. Poszukujemy świadków zdarzenia. Wszelkie zgłoszenia prosimy kierować pod numer 997 – mówi naczelnik Wydziały Ruchu Drogowego KMP w Piotrkowie – Artur Szczegielniak.


Po godzinie 9.00 policja odnalazła samochód stojący na parkingu przy ul. Batorego. W jednym z bloków wywiadowcy poszukiwali sprawcy wypadku - bez skutku. Srebrna kia została załadowana na lawetę. - W ustaleniu marki pojazdu pomógł nam miejski monitoring - mówi asp. Robert Kukulski z piotrkowskiej policji.

 

Z kolei sprawca wypadku po godzinie 10.00 był już w rękach policji. Okazał się nim 33-letni piotrkowianin. Był trzeźwy. Dalsze czynności wyjaśniające okoliczności wypadku prowadzą funkcjonariusze z grupy wypadkowej piotrkowskiej policji.

 

 

 

 

 

Zobacz, jak doszło do wypadku (film udostępniony przez piotrkowską policję i Straż Miejską)

 

 


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (95)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Myśliciel Myślicielranga22.11.2011 14:30

"Tartu" napisał(a):
Ewidentna wina stopka i opiekuna . Poza tym jak facet miał hamować ja to wygląda jakby dziecko weszło na samochód stąd uszkodzone lusterko


Chyba jesteś widzący inaczej. Facet powinien się bezwzględnie zatrzymać, albo zwolnić, a on sobie jechał w najlepsze. Stopek już zaczął przeprowadzać dzieci od strony szkoły. Wiesz co oznacza znak STOP, który nosi ta pani przy sobie? Musisz się zatrzymać. Z drugiej strony beztroska dziecka i nieuwaga opiekuna, który powinien zwrócić uwagę na nadjeżdżający samochód. Ja miałem wczoraj podobny przypadek na jednym z przejść (już pisałem o tym w innym poście). Kierowca BMW pełnym gazem minął mnie o centymetry, gdy przechodziłem już przez pasy, a zaświadczam nie jestem sprinterem.

00


shosanna ~shosanna (Gość)22.11.2011 13:51

"vvv" napisał(a):
szanowna pani stopek stoi tam gdzie nie powinna


według Ciebie środek jezdni nie jest odpowiednim miejscem? Przecież widać jak przeprowadza dzieci. Idą za nią od strony szkoły. Przyjrzyj się dobrze nagraniu kobieto zanim się wypowiesz.

Komentarz był edytowany przez autora: 22.11.2011 14:00

00


Rob_Rozbój ~Rob_Rozbój (Gość)22.11.2011 13:44

"Tartu" napisał(a):
Ewidentna wina stopka i opiekuna


czy ich winą było że kierowca widząc osobę przeprowadzającą dzieci od strony szkoły nie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych? ba! nawet nie zdjął nogi z gazu?

00


Mac ~Mac (Gość)22.11.2011 13:43

"Tartu" napisał(a):
Poza tym jak facet miał hamować ja to wygląda jakby dziecko weszło na samochód stąd uszkodzone lusterko

Powinien był się zatrzymać bo na przejściu byli już ludzi no chyba że ty widzisz to inaczej niż wszyscy?

00


Didi ~Didi (Gość)22.11.2011 13:08

Czy wy nie widzicie STOPek wchodzi na jezdnie od strony szkoły a za nim ludzie, chłopak z drugiej strony też wchodzi a samochód jedzie dalej a powinien się za tzrymać jak ten drugi

00


Tartu Tarturanga22.11.2011 12:58

Ewidentna wina stopka i opiekuna . Poza tym jak facet miał hamować ja to wygląda jakby dziecko weszło na samochód stąd uszkodzone lusterko
Chyba stopek poniesie konsekwencje swojej niekompetencji ???
Faktycznie mógł nie zauważyć że pukną to dziecko ( co nie wyklucza jego winy )i zapewne tak było bo jako mieszkaniec wie, że miasto monitorowane i świadków pełno .
Mam nadzieje, że zostanie sprawiedliwie i bez emocji osądzony. A maluszek szybko dojdzie do siebie.
Dobrze, że monitoring zdał egzamin.

Komentarz był edytowany przez autora: 22.11.2011 13:02

00


Tartu Tarturanga22.11.2011 12:53

"P51" napisał(a):
Powinien stracić samochód , pokryć koszty leczenia dziecka i przez kwartał pracować dla miasta ( np.zamiatanie ulic).


Dobrze, że nie stanowicie prawa.
Jest coś takiego jak OC.

00


vvv ~vvv (Gość)22.11.2011 12:52

a nie mowilam doskonale woidac jak szanowna pani stopek stoi tam gdzie nie powinna i spacerkiem podaza na jezdnie powinna byc na srodku ulicy zatrzymac na chwile ruch za dzieci przejda i wrocic na chodnik pod szkole ludzie wescie ta babe stamtad zanim stanie sie jeszcze wieksza tragedia

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat