Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 30 września 2010 roku tuż przed godziną 17.00. Wówczas do placówki bankowej przy ul. Słowackiego w Piotrkowie wszedł mężczyzna (ok. 25-30 lat) ubrany w ciemnogranatową bluzę z zaciągniętym kapturem na głowę i ciemnych okularach. Zastraszając pracownice przedmiotem przypominającym broń, zażądał wydania pieniędzy. Z łupem oddalił się w nieznanym kierunku. Zaalarmowani policjanci natychmiast opatrolowali przyległe ulice i rejon dworców PKP i PKS. Podjęte czynności nie doprowadziły jednak do zatrzymania mężczyzny. Nie oznaczało to jednak, że policjanci zaprzestali prowadzenia działań w tej sprawie.
Teraz policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach wspierani przez kryminalnych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi zatrzymali przestępczy duet podejrzany o dokonanie napadu rabunkowego na placówkę bankową w Skierniewicach. Szybko okazało się, że są to również sprawcy napadu na piotrkowską placówkę bankową.
Byli jak filmowa para Bonnie i Clyde. Ona stała na czatach, w czasie, gdy on terroryzował personel przedmiotem przypominającym broń palną i kradł pieniądze oraz precjoza ze złota. Zdobyte w ten sposób łupy pozwalały im wieść spokojne życie w domu jednorodzinnym w gminie Sokoły w województwie podlaskim. To właśnie tam dopadli ich kryminalni.
27 października 2010 roku miał miejsce na bank w centrum Skierniewic. Ok. godz. 14.25 do placówki wszedł zamaskowany mężczyzna. Przedmiotem przypominającym pistolet sterroryzował kasjerkę i zażądał wydania pieniędzy. Zgarnął do worka kilka tysięcy złotych i zbiegł. Do podobnych przestępstw doszło także 30 września w Piotrkowie Trybunalskim i 17 listopada w Łowiczu. Typowaniem sprawców zajęli się policjanci z komend miejskich i powiatowych wpierani przez kryminalnych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
W czasie przeglądania zapisu monitoringu zabezpieczonego po napadzie w Skierniewicach policjanci zwrócili uwagę na kobietę, która znajdowała się przez bankiem w chwili przestępstwa. Podobna osoba pojawiła się także przed bankiem w Piotrkowie Trybunalskim, który obrabowano we wrześniu. Skierniewiccy kryminalni przypuszczali, że kobieta stała "na czujce” i była w zmowie z napastnikiem. Uzyskali też informację o prawdopodobnym miejscu przebywania kobiety. Wówczas zwrócono się do Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim o wydanie zgody na publikację wizerunku kobiety i - dzięki współpracy z mediami - zdjęcia typowanej obiegły kilka województw.
To był prawdziwy przełom w śledztwie. W kilkadziesiąt godzin po publikacjach prasowych kryminalni uzyskali operacyjną informację o tym, kim jest tajemnicza nieznajoma. W ten sposób stróże prawa dotarli do 31-letniej kobiety i jej partnera mieszkających w domu jednorodzinnym w gminie Sokoły w województwie podlaskim. 9 lutego policjanci zatrzymali podejrzewanych i przekonwojowali ich do Skierniewic. W czasie przeszukania domu znaleziono 379 sztuk złotej biżuterii – łańcuszki, kolczyki, pierścionki, obrączki i przywieszki, 16 tys. zł w gotówce oraz bliżej nieokreśloną broń. Zabezpieczono także perukę i odzież, którą sprawcy najprawdopodobniej zakładali szykując się do kolejnych napadów, a także 6 telefonów komórkowych i laptop. Jeszcze tego samego dnia odbyły się przesłuchania zatrzymanej pary. Śledczy bezsprzecznie ustalili, że 31-letnia kobieta i jej partner są sprawcami napadu na bank w Skierniewicach. Z zebranego materiału dowodowego wynika też, że Bonnie i Clyde mają na swoim koncie także napady na banki w Piotrkowie Trybunalskim, Łowiczu, Poznaniu i Skarżysku Kamiennej, napady na placówki jubilerskie w Sokółce i w Białymstoku oraz usiłowania napadów na banki w Żyrardowie i Suwałkach.
Prokurator Prokuratury Rejonowej w Skierniewicach przedstawił obojgu zarzuty i wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie przestępczej pary. W najbliższym czasie podejrzani usłyszą kolejne zarzuty bowiem Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach podejmie postępowania przygotowawcze w sprawach dotychczas nie wykrytych, a dokonanych przez nich napadów. Za popełnione przestępstwa grozi im kara pozbawienia wolności do dwunastu lat.