- Nie chodzi tu tylko o to, że okoliczni mieszkańcy, mimo zakazu wstępu, przechodzą przez cmentarz, ale też fakt, że niektórzy nawet wyprowadzają na jego teren psy - napisała do naszej redakcji piotrkowianka. - Codziennie widzę, jak dewastowany jest murek okalający kirkut, a na trawie leżą różne śmieci i butelki po napojach wyskokowych. Wiem, że Żydzi nie opiekują się grobami swoich bliskich i na tym cmentarzu nie ma już ani jednej macewy, ale miasto powinno zadbać o najstarsze miejsce pochówku swoich dawnych mieszkańców. Pan prezydent Chojniak, co kilka lat zgrywa wielkiego przyjaciela Żydów przyjeżdżających do Piotrkowa na Szabaton (sama w nim uczestniczę), odsłonił nawet kamień na tym kirkucie, przypominający o historii tego miejsca, ale w mojej opinii pan prezydent działa tylko na pokaz, przed zagranicznymi gośćmi. Dobrze to widać latem, kiedy trawa na kirkucie jest koszona, kiedy sięga po pas. Wszyscy wiedzą, w jakiej części miasta znajduje się dawna synagoga i cmentarz oraz jacy lokatorzy zamieszkują kamienice przy Wojska Polskiego 3, ale wypadałoby coś zrobić, żeby zachować porządek na tym cmentarzu.
Opiekę nad tym miejscem sprawuje Urząd Miasta, magistrat nie planuje jednak wprowadzać tam żadnych zmian. Urzędnicy poinformowali nas, że teren jest systematycznie sprzątany. - Koszona jest tam także trawa. Jeśli chodzi o murek okalający, to planujemy jego remont, ale nie w tym roku – poinformowano nas w Biurze Prasowym Urzędu.
Za Biblioteką jakiś czas temu postawiono tablice informujące, że jest to teren byłego cmentarza. - Niestety nie mamy żadnego wpływu na mieszkańców, którzy wyprowadzają tam psy i zaśmiecają ten teren. Możemy tylko jeszcze raz zaapelować do wszystkich piotrkowian i poprosić o uszanowanie tego miejsca – dodają urzędnicy.
as