794 okrążenia w 3 dni
Grupa piotrkowian w ten sposób postanowiła uczcić pojawienie się pierwszej wzmianki o Piotrkowie Trybunalskim. A miało to miejsce dokładnie 794 lata temu. Dziesięć osób będzie biegać przez trzy dni. Każdy będzie miał do pokonania około 79 okrążeń. Długość jednego to 750 m. - Oczywiście dołączyć do nas będzie mógł każdy, kto ma na to ochotę – powiedział organizator przedsięwzięcia, Wojciech Drząszcz. - Pomysł na tak nietypowe świętowanie narodził się dwa miesiące temu – dodaje. - Jedna z osób niepełnosprawnych, którą się zajmujemy, po próbie wejścia na Mount Blanc zażartowała sobie, że moglibyśmy biegać wokół Rynku w Piotrkowie. Idea się przyjęła. Udało nam się już skompletować 10-osobową ekipę, która podejmie się tego wyzwania. Mamy zacząć w piątek po południu i skończyć w niedzielę. To spore wyzwanie - przyznaje organizator. - Będziemy biec z Rynku Starego Miasta ulicą Sieradzką do placu Kościuszki, następnie skręcimy w lewo w kierunku ulicy Szewskiej, potem wracamy tą ulicą do Rynku, skręcamy w prawo ul. Łazienną-Mokrą, ul. Pijarską, przy kościele farnym skręcamy w ul. Farną, dobiegamy do placu Czarnieckiego i wracamy z powrotem na Rynek – wylicza Wojciech Drząszcz. - Rozmawialiśmy już z lekarzami. Będą się nami opiekować podczas biegu i przed nim. Wykonamy podstawowe badania kliniczne, ale również w miarę potrzeb badanie elektrokardiografem, badania wydolności układu oddechowego – wymienia lekarz Przemysław Winiarski. - Badanie jest bezpłatne i nie oznacza, że będziemy musieli koniecznie pobiec - dodaje.
Dziesięciu śmiałków
Osoby, które będą w stałej, biegającej dziesiątce, nie mają wątpliwości, że to świetna inicjatywa. - Krótko mówiąc, kocham biegać. Cokolwiek dzieje się w Piotrkowie, a jest związane z bieganiem, to zawsze chętnie biorę w tym udział – twierdzi Przemek.
- O biegu się dowiedziałem od Wojciecha, ma tyle siły przekonywania, że trudno było odmówić – śmieje się natomiast Krzysztof. - Wszyscy chyba, którzy zdecydowali się biec, mają ogromną radość, że mogą wziąć udział w takim przedsięwzięciu – dodaje. - Nie przygotowuję się do tego jakoś specjalnie. Biegam codziennie, a więc nic się nie zmieni, podobnie jak u większości z nas – uściśla Marek.
- Niektórzy biegają całe życie, a taka inicjatywa na pewno do tego dodatkowo zachęca – zauważa z kolei Dominik.
Niektórzy, tak jak Artur, zdecydowali się na bieg, bo lubią wyzwania. - Wychowałem się tu na Starym Mieście i myślę, że to coś wspaniałego wystartować. Taki dystans to będzie mój pierwszy raz. Biegałem często, bo trenowałem różne sporty, i myślę, że dam radę – mówi.
Wśród biegaczy znalazła się też jedna kobieta – Beata. - Zawsze lubiłam robić wszystko, co związane z ruchem. Z tego co mówił Wojtek, mamy powiązanie historii z bieganiem, więc bardzo fajny pomysł. Bieg będzie trwał 3 dni, a więc bieg, spanie, bieg, spanie, dobra zabawa i jeszcze jedzenie w międzyczasie – cieszy się Beata.
Powiew historii
- Oprócz biegu będzie to spotkanie z historią – mówi Piotr Gajda, prezes Towarzystwa Przyjaciół Zabytków Ziemi Piotrkowskiej. - Impreza ma oczywiście charakter historyczny, obchody rocznicy. Postanowiliśmy, jako że dysponujemy odpowiednim sprzętem historycznym, czyli np. ubiorami, odpowiednio to upiększyć. Odbędzie się jeden bieg w strojach historycznych. Będzie odpowiednia oprawa, tak żeby wiadomo było, że są to obchody konkretnej historycznej rocznicy. Stroje oczywiście z odpowiedniej epoki. Zgromadziliśmy bardzo dużo tych strojów, możemy więc spokojnie ubrać wiele osób, no i oczywiście zawodników. Mamy stroje dla dam, jak i dla służących, mamy stroje dla panów wielkich, dla królów i oczywiście zwykłych ciurów. Dysponujemy ok. 400 strojami – cieszy się Piotr Gajda. - Może nawet spróbujemy, żeby rycerze w zbrojach ruszyli. Każdy będzie miał możliwość założyć taką zbroję czy bić się z rycerzem. Dodatkowo jeszcze będziemy bić monety. Zabezpieczamy chyba w pełni imprezę pod tym względem – dodaje prezes Towarzystwa. Ale to nie wszystko.
- Mamy 26 luf armatnich, nie ma problemu, żeby zorganizować wystrzał, który zainauguruje imprezę. A więc nie sam bieg, ale i także widowisko historyczne. To naprawdę wspaniała rzecz, gdyż podkreśla pewną konkretną datę. Do ludzi na pewno to dotrze – dodaje prezes. Piotr Gajda zapewnia również, że sam weźmie udział w biegu. - Dawniej bardzo dużo biegałem. Jestem w stanie nawet te 10 km przebiec jednorazowo. No i ze względu na to, że ostatnio troszkę przytyłem, będę miał możliwość zrzucenia tych kilogramów.
Impreza ma rozpocząć się 10 czerwca. Przed nami więc trzydniowe ogromne widowisko historyczne i sportowe. A chętnych do przyłączenia się do biegu jest mnóstwo. Tak więc, jeżeli ktoś wybierze się na spacer w czerwcowy weekend i spotka biegnącego rycerza, nie powinien się dziwić.
Joanna Szczepańska