W 1997 r. dziennikarze TT rozmawiali z Janem Wójcikiem, prezesem Huty Szkła Gospodarczego Hortensja.
12 marca Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej wstrzymał dostawę wody do HSG Hortensja. Huta zalegała z płatnościami za dwa miesiące roku 97 i kilka miesięcy rok 96. Wkrótce jednak podpisane zostało z MZGK porozumienie w sprawie dostarczania wody do Hortensji. Władze HSG wpłaciły określoną kwotę, a woda miała zostać wkrótce odkręcona.
Na pytanie, jaka jest sytuacja zakładu, prezes odpowiadał: - Jesteśmy w trakcie działań restrukturyzacyjnych, które mają przystosować produkcję zakładu do aktualnych zamówień rynkowych. Dotychczas byliśmy nastawieni na szkło kolorowe, szlifowane. Nie ma w tej chwili zamówień na tego rodzaju wyroby, wobec czego podstawowy wydział huty – kuglernia, który zajmował się tego typu produkcją, musiał zostać znacznie ograniczony.
To oczywiście wiązało się z redukcją zatrudnienia. Z końcem stycznia 1997 r. odeszło z zakładu 32 pracowników, przede wszystkim z kuglerni właśnie. W hucie zatrudnionych było 20 lat temu 700 osób. W okresie PRL zakład zatrudniał ok. 2200.
W marcu, kwietniu i maju 97 odchodzić miały kolejne osoby. - Planujemy, żeby do końca roku załoga liczyła nie więcej niż 600 osób, oczywiście przy utrzymaniu bieżącego poziomu produkcji przy obniżonych kosztach – mówił ówczesny prezes.
W 97 produkcja Hortensji obejmowała wyroby nastawione przede wszystkim na eksport, ale różniły się od dotychczasowych produktów. Były duże, o skomplikowanych kształtach i przede wszystkim dobre jakościowo. Produkcję tzw. wyrobów masowych przejęły głównie mniejsze huty, przeważnie prywatne. - My zajęliśmy się wyrobami trudnymi technologicznie. Nasze wyroby są drogie, ale trafiamy na ten segment rynku, gdzie klient jest gotów zapłacić wyższą cenę za produkt ładniejszy i lepszy jakościowo – mówił Wójcik.
Za hutą jednak ciągnął się ogon zadłużeń sprzed okresu przekształcenia zakładu w spółkę. Sam prezes przyznawał, że to spory problem. Hortensji pozostały zadłużenia przede wszystkim wobec ZUS-u, Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa oraz wobec gminy Piotrków. Te ostatnie zobowiązania były jednak do załatwienia, bo spółka chciała przekazać gminie 4 budynki łącznie z działkami, które faktycznie były już przez miasto użytkowane. Z pozostałymi wierzycielami podpisano porozumienia, to jednak wiązało się z koniecznością spłacania zadłużenia, co z kolei było dla HSG dużym obciążeniem.
Tak dużym, że Hortensja już się nie podniosła. A jak zakończyła się historia zakładu, który powstał w 1889 roku… wszyscy wiemy.
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu
- Lubisz jazz? Wpadnij na dwa dni do Sulejowa
- Budowa tężni solankowej w Piotrkowie oficjalnie zakończona
- Policja ukarała Antoniego Macierewicza. Czy poseł straci prawo jazdy?
- Jazda elektryczną hulajnogą kosztowała go łącznie 2700 zł. Wszystko przez alkohol