- Ewidentnie przechodzę tego wirusa bezobjawowo, zresztą wykonałem sobie test tylko ze względu na to, że zbliżało się Zgromadzenie Narodowe, a rekomendacja Kancelarii Sejmu była taka, że każdy, kto chce przyjechać i brać bezpośredni udział w obradach, powinien zrobić test. Tak też zrobiłem, tym bardziej, że miałem uczestniczyć jeszcze w dwóch podkomisjach. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że jestem „pozytywny” - mówił w piątek na antenie Strefy FM poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Nie kaszlę, nie mam temperatury, nie łamie mnie w kościach. Czuję się dobrze. Nie pierwszy raz robiłem prewencyjnie taki test. Na przełomie kwietnia i maja w Sejmie pojawiła się informacja, że jedna z pań, która pracuje w Kancelarii Sejmu może mieć koronawirusa. Także wtedy, zgodnie z rekomendacjami, zrobiłem sobie test. Wynik był negatywny. Tak samo czuję się teraz jak czułem się wtedy.
Żona i dzieci posła przebywają na kwarantannie. Jeszcze nie mieli wykonanych testów, bo sanepid rekomenduje, by taki test został im wykonany dopiero 14.08, czyli wtedy kiedy również sam poseł będzie miał wykonywany kolejny test.