Zanim rozpoczęła się dyskusja nad kształtem przyszłorocznego budżetu, prezydent Krzysztof Chojniak pokrótce przybliżył trudną sytuację, w jakiej znalazły się wszystkie samorządy w kraju. Prezydent zwrócił uwagę na zmianę przepisów podatkowych, które spowodowały mocne uszczuplenie dochodów samorządów z PITu, czyli jednego z kluczowych elementów budżetu.
Według wyliczeń Związku Miast Polskich, gdyby przepisy w zakresie podatku dochodowego nie zmieniły się, to szacowane dochody z tego tytułu do budżetu Piotrkowa w 2023 wyniosłyby ok. 153 mln zł. Ponieważ doszło do zmian prawnych, nasze wpływy będą wynosiły ok. 98 mln zł. Różnica wynosi 55 mln zł. Samorządy miały otrzymać z budżetu państwa rekompensatę poniesionych strat. Piotrków ostatecznie otrzymał 17,3 mln zł. Widać zatem, że dochody naszego miasta, tylko z tytułu wpływów z PIT-u, zmniejszą się o ok. 38 mln zł w roku 2023 - wyliczał prezydent. - Jeśli dodamy do tego galopującą inflację, rosnące koszty wszelkich inwestycji, remontów i usług, wielomilionowe dopłaty z budżetu miasta do utrzymania piotrkowskiej oświaty to macie Państwo obraz sytuacji, w jakiej się poruszamy. Tak trudnej sytuacji, w sensie „spinania” budżetu, nie pamiętam – podkreślał Krzysztof Chojniak.
Najważniejsze liczby budżetu przedstawiają się następująco:
- dochody ogółem - 540,9 mln zł,
- wydatki ogółem - 625,3 mln zł,
- deficyt - 85,6 mln zł,
- wydatki majątkowe - 125,5 mln zł (blisko 24 procent wydatków).
Zgodnie z projektem budżetu zadłużenie Piotrkowa na koniec 2023 roku wyniesie 175,4 mln złotych (32,42 % dochodów ogółem).
Po przedstawieniu projektu budżetu przez prezydenta rozpoczęła się dyskusja nad finansami miasta na przyszły rok. Zdecydowana większość radnych poparła go, choć nie wszyscy dali się przekonać. Od głosu wstrzymali się m.in. Mariusz Staszek oraz radni klubu Prawa i Sprawiedliwość.
Ubrałem się dziś na czarno, bo to kolor żałoby. Żałoby nad naszym miastem: rosnące zadłużenie, brak inwestycji, a jak już są to wykonywane z kredytów. Dziś wstrzymamy się jednak od głosu, ponieważ damy szansę, żeby prezydent w najbliższych dwunastu miesiącach zrealizował inwestycje z 2021 i 2022 roku, czyli to czego zabrakło w tej kadencji. Panie prezydencie dajemy dużą dozę zaufania, że w końcu wykonana Pan te inwestycje - podkreślał Łukasz Janik, radny PiS.
Budżetu nie poparła natomiast Marlena Wężyk-Głowacka.
Czytając projekt budżetu na 2023 rok mam wrażenie, że jest on powtórką projektu budżetu na 2022 rok z uwzględnieniem kilku nowych inwestycji. Zdaję sobie sprawę, że nie są to najlepsze czasy dla samorządów, jednak ciągłe tłumaczenie, że jest to wina wojny, wirusa, inflacji i rynku wykonawcy w miarę upływu czasu staje się prześmiewcze, przebrzmiałe i świadczy o braku pomysłu prezydenta Chojniaka na to miasto. A może świadczy o tym, że prezydent jest zwyczajnie zmęczony zarządzaniem Piotrkowem - wskazywała Marlena Wężyk-Głowacka i zwracała uwagę, że wiele inwestycji zostało z poprzednich lat przełożonych na ten rok. - Przed nami rok wyborczy. Rok, w którym z pewnością zostaną zrealizowane zamierzone inwestycje, także te, które powinny być wykonane w poprzednich latach - zwracała uwagę rada Wężyk-Głowacka.
Ostatecznie budżet miasta na przyszły rok przyjęto stosunkiem głosów: 16 „za”, 2 „przeciw” i 5 „wstrzymujących”.