Kolejne protesty w związku z wycinką drzew w Piotrkowie Trybunalskim

Tydzień Trybunalski Niedziela, 13 października 201954
Najpierw ul. Garbarska, teraz Poprzeczna. Pracownicy Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej szykują kolejną wycinkę drzew. Mieszkańcy jednak protestują i chcą walczyć o zielone płuca osiedla.

Ładuję galerię...

Po naszym ostatnim artykule dotyczącym protestu mieszkańców wobec wycinki 8 drzew przy ulicy Garbarskiej, zgłosili się do nas mieszkańcy ul. Poprzecznej. Mają podobny problem. Piotrkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa chce usunąć 13 dorodnych drzew i - zdaniem mieszkańców - stworzyć na ich osiedlu betonową pustynię. W tym przypadku jednak do wycinki jeszcze nie doszło, a więc piotrkowianie liczą na to, że uda im się cofnąć decyzję i ocalić zieleń. - Patrząc na to, co dzieje się na naszym osiedlu, stwierdziliśmy, że musimy zareagować. Już od dłuższego czasu prowadzimy rozmowy ze spółdzielnią. Mamy ponad 60 podpisów na liście sprzeciwiającej się wycince, więc dziwi nas to, dlaczego władze osiedla nie chcą wziąć pod uwagę tzw. głosu społecznego – mówią mieszkańcy. - W pierwszym piśmie skierowanym do PSM, spytaliśmy, jaki jest powód namalowania na drzewach farbą numerów i dlaczego w blokach nie było informacji o tym, że podobno spółdzielnia planuje wycinkę. Odpisali, że wycinają ze względu na naprawę sieci kanalizacyjnej. Podczas spotkania z przedstawicielami PSM stwierdzili, że oczywiście można położyć nowe rury kanalizacyjne obok rosnących drzew, ale będzie się to wiązało z większymi kosztami. Spółdzielnia woli więc przeprowadzić wycinkę i zapłacić firmie za usługę duże pieniądze, niż zachować drzewa i za zaoszczędzone pieniądze zrobić nowy plan geodezyjny. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby położyć nowe rury trochę dalej, bo jak nas zapewnili w PSM, chcą położyć całkowicie nowe rury (więc nie muszą wykopywać starych na odcinku od bloku do studzienki) – dodają piotrkowianie.

 

Czemu więc Piotrkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa zdecydowała się jednak na kolejną wycinkę? O to zapytaliśmy prezesa Marka Potrzebowskiego, prezesa PSM. – Wszyscy nasi pracownicy są za tym, aby zieleń na naszych osiedlach była – powiedział prezes. - Niestety nie zawsze może tak być. Na osiedlu Poprzeczna między drugim, a trzecim blokiem, od kilku lat występują awarie kanalizacji sanitarnej. Drzewa, które kilkadziesiąt lat temu posadzono, zostały umiejscowione na biegnącej kanalizacji. Było to robione w czynie społecznym, a więc bez żadnych planów. Po 40 latach korzenie zaczęły wrastać do instalacji, w związki z czym utrudniają one drożność, przez co fekalia wylewają się do pomieszczeń piwnicznych. Udrażnianie pomaga, ale tylko na chwilę i problem znów się pojawia. Postanowiliśmy więc wymienić kanalizację, ale to wiąże się niestety z wycinką drzew. Są to głównie wierzby i topole. Zrobimy jednak wszystko, aby zachować dąb, który również umiejscowiony jest na kanalizacji.

 

Spółdzielnia rozpatrywała również inny wariant, a więc obejście drzew i wpuszczenie kanalizacji inną drogą. – Takie rozwiązanie wiąże się z przedłużeniem tego procesu i oczywiście dużymi kosztami dla mieszkańców – dodaje M. Potrzebowski. - Byłoby to około 30 tys. zł. Teraz pozostaje pytanie czy miałoby to sens, biorąc pod uwagę stan tych drzew, które po ostatniej wichurze w większości się połamały. Gdyby wtedy komukolwiek coś się stało, to kto by za to odpowiadał?

Piotrkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa zapewnia, że zaplanowane są już nowe nasadzenia.


Zainteresował temat?

6

5


Zobacz również

Komentarze (54)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Okoń ~Okoń (Gość)14.10.2019 09:52

Pan prezes chyba nie wie co się tam dzieje: złamało się tylko jedno drzewo z tych 13 planowanych do wycinki. Mówi również "topole" w liczbie mnogiej - tam przecież rośnie tylko jedna topola. Tłumaczenie, że "te 13 drzew były kiedyś sadzone w czynie społecznym bez żadnego planu" - to takie sugerowanie, że spółdzielnia w ogóle nie sadziła na osiedlu drzew, a robili to tylko mieszkańcy (jak z "zielonymi ludzikami" na Krymie). Druga sprawa wg informacji znalezionych w internecie usługa wycięcia jednego drzewa to koszt dla PSM od kilkuset do kilku tysięcy zł (w zależności od wielkości i gatunku drzewa). Koszt sprzedaży tego drewna do np. stolarni to podobne pieniądze dla firmy wycinającej. 13 drzew X (koszt wycinki + sprzedaż drewna) = DUŻE PIENIĄDZE.

51


Baba ~Baba (Gość)13.10.2019 14:33

Problem na ul. Poprzecznej polega na tym, że petycje przeciwko wycince drzew pisali ludzie którym te drzewa nie zagrażają w żaden sposób. Ich mieszkania są umiejscowione daleko o w/w drzew i podczas silnych wiatrów powyższych drzew nie widzą. Również ich piwnice nie są zalewane fekaliami pochodzącymi z kanału uszkodzonego korzeniami tych drzew. W tym przypadku należy wyciąć te drzewa i posadzić nowe w bezpiecznych miejscach , chyba że dalej będziemy czekać na nieszczęście.

119


xx ~xx (Gość)13.10.2019 20:01

Na Łódzkiej jakoś udało się zatrzymać wycinkę drzew choć ostatnio znowu zniknęło jedno z drzew przy Łódzkiej 37.
Choć trzeba przyznać, że posadzono kilkanaście nowych drzewek obok parkingu przy Żabce. Posadzono także żywopłot wzdłuż ulicy. Ale czy naprawdę mieszkańcy muszą zawsze pilnować rozumów rządzących? Dlaczego nigdy nie przeprowadza się konsultacji. Jeżeli w miejsce ściętych drzew mają być nasadzone nowe to dlaczego nigdy się tego ludziom nie mówi wprost. A może takie nasadzenia dokonują się dopiero po protestach i nagłośnieniu sprawy.

53


fds ~fds (Gość)13.10.2019 21:42

a gdzie komentarze o smogu, czy to jeszcze nie czas

31


gość ~gość (Gość)13.10.2019 20:59

Niech miasto zrobi porządek z drzewami przy ulicy ŻWIRKI, gdzie przy niewielkim wietrze spadają gałęzie ludziom na posesje i na głowy!!!!!

63


ghy ~ghy (Gość)13.10.2019 20:17

jak wycinacie to posadźcie nowe i po sprawie :)

26


Nutka ironii ~Nutka ironii (Gość)13.10.2019 19:57

Ludzie walczą o parę słabych drzewek na osiedlach, a z niedalekiego lasu w Kłudzicach wyjeżdżają setki ton drewna tygodniowo. Mamy w Polsce całe grono pesudo-ekologów, którzy rzekomo troszczą się o drzewa i czyste powietrze, ale podłogi w domu chcą mieć drewniane, nowe,drewniane meble, dębowy stół (bo ten stary już niemodny), za domem drewnianą altanę z drewnianą palisadą... a drzewa płaczą...

43


97-300 97-300ranga13.10.2019 10:02

Nie wiem z jakiego powodu ale kiedyś sadzono tylko takie drzewa "śmieci",takie o których pisze tu ~brzoza dąb klon buk sosna (Gość).Myślę że należy się ich pozbyć i zasadzić inne szlachetne odmiany bardziej przyjazne człowiekowi.A może chodzi o to w tym "proteście" aby pieski pani eli czy pana janka miały miejsce do szczania?

1213


gość ~gość (Gość)13.10.2019 07:48

Wszystko wyciąć, zalać betonem i zrobić parking. I już.

155


davout ~davout (Gość)13.10.2019 12:11

I bardzo dobrze. Można wyciąć stare i posadzić młode drzewka. Starych drzew nikt nie podcina i się nimi nie zajmuje.Na Staszica była ostatnio awaria prądu spowodowana przez gałęzie drzew, które dosłownie zarosły słup. Mam mnóstwo popalonych rzeczy w domu i kto teraz poniesie za to odpowiedzialność? A drzewa od dawna nie przycinane.

513


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat