Tamtędy najlepiej przejechać dobrą terenówką, w przeciwnym wypadku można urwać część podwozia, ewentualnie potrenować jazdę slalomem. Sporą cierpliwością wykazują się kierowcy mieszkający za ulicą Energetyków, ale także drogowcy, którzy średnio kilka razy w miesiącu łatają dziury w jezdni... Po prostu złoty interes. A kierowcy pomstują.
- To jest tragedia. Trzeba byłoby wziąć za łeb naszych szanownych drogowców, żeby tę ulicę zrobili. Przejazd tędy, to droga przez mękę - mówi jeden z kierowców. - Bardzo źle, dużo dziur i asfalt nierówny. Chodników prawie nie ma. Powinni zrobić ścieżkę rowerową. Powinni więcej pieniędzy przeznaczyć w Piotrkowie na drogi peryferyjne. Rolniczą powinni zamknąć, nie powinna istnieć - dodaje rowerzysta.
- Ten odcinek ulicy Dmowskiego remontujemy na bieżąco (w ramach umowy remontowej). Mam informację, że jest opracowana dokumentacja na przebudowę ulicy, włącznie z pozwoleniem na budowę. Inwestycja będzie realizowana przez Biuro Inwestycji i Remontów. Ulica jest w złym stanie. Bez przerwy pojawiają się dziury, które łatamy co dwa tygodnie, a nawet co tydzień. Należałoby ten odcinek jak najszybciej przebudować - powiedział Ryszard Żak z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Piotrkowie.
Kiedy kłopoty kierowców wreszcie się skończą? - Projekt jest już w pełni przygotowany. Czekamy na ogłoszenie konkursu w ramach tzw. schetynówek (1 - 30 września). Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w przeciągu dwóch miesięcy. Jeżeli wszystko pozytywnie się potoczy, miasto ogłosi przetarg na wykonawcę. W związku z tym realnym terminem modernizacji będzie okres wiosenny 2011 roku - poinformował Jarosław Bąkowicz z piotrkowskiego magistratu.
Zatem być może już za rok pojedziemy wyremontowaną ulicą Dmowskiego. Kierowcy - cierpliwości.