Bodajże w marcu tego roku, jako grupa, spotkaliśmy się z ekspertami z dziedziny energii atomowej, którzy starali się nas przekonać do tej koncepcji. Konkretnie chcieli nam zaszczepić pomysł oczyszczenia wód Zalewu Sulejowskiego. Jeśli elektrownia jądrowa powstałaby na naszym terenie, wówczas na jej potrzeby wody Zalewu musiałyby zostać oczyszczone.
Wójt twierdzi, że choć szanse na realizację tego projektu są niewielkie, mimo to cieszy wiadomość, że Wolbórz znalazł się na liście potencjalnych lokalizacji elektrowni. - Na potrzeby budowy elektrowni niezbędny byłby rozległy teren, którego w naszym regionie niestety brakuje. Nad Zalewem przeważają prywatne działki i lasy, które należałoby wówczas wyciąć. Myślę, że nie mamy zbyt dużych szans na przykład w porównaniu z Żarnowem czy Bełchatowem - mówi Henryk Sęk.
Aleksandra Stańczyk
Więcej w nr 33