To fragment listu, w którym mieszkanka Piotrkowa prosi o interwencję w tej sprawie.
- Chodzi o mojego ojca, który ma 80 lat. Był pacjentem piotrkowskiego szpitala, który opuścił na początku listopada zeszłego roku. Miał udar. Później okazało się, że ma wodę w płucach oraz nieokreślone zmiany i konieczna jest wizyta u specjalisty. Na karcie wypisowej ze szpitala było zaznaczone: dalsze leczenie w poradni pulmonologicznej. Ponieważ ojciec mój jest w podeszłym wieku – wszystko załatwiam ja - wyjaśnia pani Ewa*, autorka listu.
Na początku listopada kobieta udała się do poradni pulmonologicznej w Piotrkowie, w której okazało się, iż zapisów nie ma już do stycznia. Pani Ewa przyszła zatem do poradni w pierwszych dniach stycznia i została zapisała na 12 marca. - Pani w rejestracji kazała przynieść wszystkie dokumenty, wyniki, prześwietlenia, więc wszystko zabrałam. Gdy zjawiłam się w przychodni, pani oznajmiła mi, że lekarza nie ma przez cały marzec. Dowiedziałam się, że być może będzie w kwietniu. Zapisano mnie na któregoś kwietnia, ale w międzyczasie poinformowano, że mogę udać się do pulmonologa w Rzgowie albo na przykład w Tomaszowie. Wszędzie – tylko nie w Piotrkowie. Dodatkowo musiałam z własnych pieniędzy zapłacić za prześwietlenie, gdyż skierowanie mógł wystawić tylko specjalista, do którego nie mogłam się dostać. A nie było czasu na czekanie - mówi pani Ewa.
Dodaje, że skontaktowała się z przychodnią w Rzgowie, gdzie wyznaczono jej wizytę za dwa tygodnie. Kobieta wraz ze swoim ojcem wreszcie zostali obsłużeni przez służbę zdrowia – szkoda tylko, że nie w Piotrkowie. - Nie wiem, dlaczego w takim dużym mieście przyjmuje tylko jeden lekarz... Pani Ewa w tej sprawie wystosowała pisma także do rzecznika praw pacjenta i NFZ-u w Łodzi. Czeka na odpowiedzi. - Zrobiłam to, bo zaistniała sytuacja jest dla mnie po prostu niepojęta. Tam przychodzą sami starsi ludzie i tułają się po tej przychodni. Ostatecznie pokornie stamtąd wychodzą – dodaje.
Postanowiliśmy osobiście sprawdzić, jak funkcjonuje przychodnia pulmonologiczna w Piotrkowie. Rzeczywiście – do specjalisty trudno się dostać. Najbliższy termin to dopiero czerwiec, a rejestratorka wyjaśnia taki stan rzeczy faktem, że przyjmuje tylko jeden lekarz przez 10 dni w miesiącu. Ale oczywiście, jeśli pacjent ma ochotę na szybsze załatwienie sobie wizyty, może przecież udać się do Rzgowa – jak radzi kobieta w rejestracji. W związku z zaistniałą sytuacją poprosiliśmy o komentarz Marka Konieczkę, dyrektora Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie. Dyrektor podjął decyzję, że osobiście wyjaśni sprawę z panią Ewą. Tak też było. Marek Konieczko wyjaśnił kobiecie, że doszło do nieporozumienia, gdyż jej ojciec, jako pacjent pierwszorazowy w danej przychodni, powinien zostać przyjęty w jak najszybszym terminie. - Pacjent w takiej sytuacji powinien być bezwzględnie przyjęty od razu - wyjaśnił Marek Konieczko, który za nieporozumienie przeprosił panią Ewę. Dodał także, że terminy są dla pacjentów “planowych”, czyli takich, którzy mają być przyjęci któryś raz z kolei. - Pierwszorazowy pacjent musi być przyjęty w najbliższym możliwym terminie, maksymalnie w ciągu dwóch tygodni, najczęściej jednego dnia. Jest to oczywiście błąd wynikający ze strony przychodni - mówi Marek Konieczko.
Pani Ewa twierdzi jednak, że nie została poinformowana o możliwości szybszego dostania się do pulmonologa. Dyrektor szpitala zapewnił, iż wyjaśni z rejestratorkami ten fakt, gdyż miały one obowiązek udzielić takiej informacji.
Dobrym rozwiązaniem byłoby pewnie zatrudnienie jeszcze jednego lekarza bądź zwiększenie liczby godzin pracy obecnego. - Gdybym tylko mógł zatrudnić dodatkowego lekarza pulmonologa, z przyjemnością bym to zrobił. Nie ma po prostu zgłoszeń takiego specjalisty. Jedyny pulmonolog zajmuje się także działalnością publiczną (Marian Błaszczyński jest przewodniczącym piotrkowskiej Rady Miasta – przyp. red.) i w tej sytuacji przepisy zmuszają mnie do zwalniania go do wykonywania tamtej działalności - wyjaśnia Marek Konieczko, dodając, że zastanowi się nad reorganizacją poradni, aby była ona bardziej dostępna.
Pani Ewa otrzymała od doktora Konieczki obietnicę, że jej ojciec zostanie przyjęty przez lekarza w jak najszybszym terminie. Rozmowa usatysfakcjonowała panią Ewę, a dyrektor Konieczko podkreśla, że jeżeli pacjenci mają jakieś problemy związane z funkcjonowaniem przychodni, powinni zgłaszać się do rzecznika praw pacjenta, który na pewno pomoże rozwiązać problem. - Rzecznik praw pacjenta funkcjonujący zarówno dla szpitala, jak i przychodni, pani magister Elżbieta Przewodek zdecydowanie ułatwia życie wszystkim pacjentom. Można się z nią skontaktować pod numerem telefonu 44-648-03-41 – zapewnia dyrektor szpitala.
*Imię kobiety zostało zmienione.
Magdalena Waga
- Groźny wypadek przy dworcu PKP w Piotrkowie. Mężczyzna po zderzeniu z volkswagenem wpadł w wiatę autobusową
- Konferencja prasowa prezydenta Piotrkowa
- Jesienny koncert w piotrkowskim MOK-u
- 17 mln na Centrum Świętego Mikołaja w Wolborzu
- Dzień Pracownika Socjalnego. Statuetki dla MOPR i PCPR w Piotrkowie
- Podsumowali tegoroczną kwestę
- Kto zostanie mistrzem gminy Sulejów?
- Problem mieszkańców bloków w Woli Krzysztoporskiej
- Szukali ciała w dawnym szpitalu