Napotkane osoby były namawiane do pójścia do noclegowni oraz częstowane były gorącą herbatą.
Cały czas krążymy po mieście i natrafiamy na osoby, które potrzebują pomocy i wsparcia. Dzisiaj częstujemy bezdomnych gorącą herbatą, aby mogli się ogrzać. Znamy miejsca, gdzie przebywają osoby bezdomne i wykluczone społecznie. Staramy się z nimi rozmawiać, coś podpowiedzieć i zachęcić do korzystania z piotrkowskiego schroniska dla osób bezdomnych - mówi Paweł Ressel z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Piotrkowie.
W trakcie poniedziałkowych działań pracownicy MOPR oraz policjanci spotkali na piotrkowskim dworcu PKP pana Sebastiana.
Życie potoczyło mi się źle i wylądowałem na ulicy... - mówi naszemu reporterowi pan Sebastian. - Chodzę, zbieram puszki, kombinuję jak mogę. Jak się wyląduje na ulicy, to ciężko jest się odbić. Takie akcje naprawdę dużo dają. Jest jakaś motywacja, podpowiedź... A może akurat ktoś wyciągnie rękę i pomoże? - dodaje.
Jak podkreślają pracownicy socjalni, osoby bezdomne na ogół odmawiają możliwości skorzystania ze schroniska działającego przy ulicy Wroniej. Przede wszystkim ze względu na problem alkoholowy.
Osoby w kryzysie bezdomności raczej unikają instytucjonalnej pomocy. Na przykład rezygnują z pójścia do schroniska. Tam jak wiadomo trzeba zachować trzeźwość, co jest głównym problemem w takich przypadkach - mówi Szymon Huber, pracownik socjalny.