Nie należy umieszczać rannych zwierząt w bagażniku czy na tylnej kanapie pojazdu i próbować samemu zawieźć np. do ośrodka rehabilitacji zwierząt.
- Zwierzę, chociażby w konwulsjach, agonii, będzie uderzało nogami, badylami, a ostre krawędzie racic mogą nas mocno poranić. Lis czy wilk mogą ugryźć, podobnie bóbr. Chwila nieuwagi i będziemy mieć pokąsane ręce - mówi Paweł Kowalski z Nadleśnictwa Piotrków.
Jak powiedział nasz rozmówca, nie brakuje jednak śmiałków, którzy zamiast wezwać pomoc, próbują umieścić ranne zwierzę w samochodzie i samodzielnie dowieźć do lecznicy.
- Jeden z kierowców potrącił bobra. Ranne zwierzę położył na tylnej kanapie samochodu i przywiózł do ośrodka. Na szczęście bóbr był spokojny, bo jak się okazało nie został mocno uderzony - mówi Paweł Kowalski.
Leśnicy tłumaczą, że należy dobrze oznaczyć miejsce zdarzenia i powiadomić służby, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Można także skontaktować się z przedstawicielami nadleśnictwa albo Ośrodkiem w Kole lub urzędem gminy, na terenie której doszło do zdarzenia.