Chętnie przyjmą mandat

Piątek, 11 września 201534
Roku Anno Domini 2015, czas jesiennych wyborów parlamentarnych pokazał, że zabieganie o głosy to jedno, ale najpierw trzeba przejść batalię o tak ważne pierwsze miejsca na listach.

Ładuję galerię...

Zaczęło się od Platformy Obywatelskiej i przegranej prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, ubiegającego się o reelekcję. W PO przyzwyczajonej do wysokich sondaży i ośmioletniego trzymania sterów przy władzy zawrzało. Wydawałoby się, że największa batalia o „jedynki’ odbędzie się w Warszawie i okolicach, po tym jak zwolnieni z kancelarii przegranego prezydenta ponad sto osób będzie szukało dla siebie miejsca w przestrzeni publicznej. Walka i przegrupowania na listach wyborczych PO przeniosły się jednak również w regiony. W piotrkowskim okręgu dziesiątym dotkliwie odczuła to Elżbieta Radziszewska, wicemarszałek Sejmu RP, posłanka z Piotrkowa. Wydawałoby się, że piastująca tak wysokie stanowisko z konserwatywnego skrzydła PO, zasiadająca w ławach poselskich nieprzerwanie od 1997 roku, była sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, bez problemu otworzy listę wyborczą w okręgu 10. Jednak łódzkie struktury regionalne Platformy Obywatelskiej ulokowały wicemarszałek Sejmu na drugiej pozycji, a na „jedynce” znalazła się posłanka Dorota Rutkowska ze Skierniewic, która 4 lata temu weszła do parlamentu z trzeciego miejsca. Na reakcję posłanki PO z Piotrkowa nie trzeba było długo czekać. Następnego dnia w jednej z ogólnopolskich stacji komercyjnych Elżbieta Radziszewska w ostrych słowach skrytykowała decyzję łódzkiej rady PO, podkreślając, że osoby zamieszane w tzw. aferę podsłuchową nie powinny być lokomotywami wyborczymi jesienią, a nawet zastanowić się nad kandydowaniem. Wypowiedź piotrkowskiej posłanki nie była przypadkowa, ponieważ na ujawnionych taśmach został zarejestrowany szef łódzkiej Platformy Obywatelskiej, Andrzej Biernat, który 8 sierpnia ostatecznie zrezygnował z kandydowania w październikowych wyborach. Rada Krajowa PO zrobiła roszady na regionalnych listach, ale nie zamieszana w aferę podsłuchową Elżbieta Radziszewska wystartuje z drugiego miejsca w piotrkowskim okręgu.

 

Kilka dni temu wicemarszałek spuściła z tonu i zmieniła dotychczasową retorykę. - Po raz pierwszy "dwójka". W tych wyborach przyjęto taką zasadę, że stawia się na tych, którzy są mniej znani, słabsi, a liderzy kandydują z drugiego czy trzeciego miejsca. Głęboko wierzę w to, że jeśli ludzie dokładnie obserwują, co robię, dobrze wiedzą, jak jestem aktywna, gdzie bywam. Każdy z nas tę swoją kampanię powinien zacząć dzień po wygranych wyborach i ja tak zawsze czynię. Staram się pracować jak najrzetelniej - mówiła na antenie Strefy FM Elżbieta Radziszewska.

 

Czy zacięta walka o „jedynkę” pani wicemarszałek była kwestią prestiżu, czy obawy o dostanie się do Sejmu rozstrzygną wyborcy 25 października? Za tym drugim może przemawiać intensywna kampania wyborcza prowadzona przez Elżbietę Radziszewską.

 

Nie długo nacieszył się pierwszym miejscem na liście Kukiz'15 woJOWnik o referendum w sprawie m.in. jednomandatowych okręgów wyborczych, Marcin Pampuch, pracownik Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej, który zaliczył bolesny upadek nie tylko z pierwszego miejsca w okręgu 10, ale wyleciał z listy. Zmieszanie w powstających na szybko strukturach Kukiz’15 spowodowało, że w okręgach mnożyło się od pełnomocników ds. referendów. Nie trzeba być „wulkanem intelektu”, żeby domyślić się, że osoby te będą toczyły bój o pierwsze miejsca na czołówkach list wyborczych. Przedstawiciele większości komitetów referendalnych ds. JOW w Piotrkowie złożyli protest przeciwko wyborowi Pampucha na "jedynkę" KWW Kukiz'15 okręgu 10. Wśród nich znalazł się Mariusz Staszek, radny Rady Miasta w Piotrkowie oraz Zbigniew Włodarczyk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8, który znalazł się na 14. miejscu listy Kukiza. „Jedynką" został pochodzący z Tomaszowa Rafał Wójcikowski, wykładowca UŁ, który aktywizował środowisko akademickie na rzecz JOW-ów.

 

Kukiz’15 można zestawić, ale na zasadzie różnic, z Ruchem Palikota i jego sukcesem wyborczym sprzed 4 lat. W majowych wyborach prezydenckich to Paweł Kukiz odniósł niespodziewany sukces wyborczy, któremu zaufało 21% wyborców. Ruch Kukiz’15 to ludzie w regionach z łapanki, przypadkowi. Podobnie było w 2011 roku z Ruchem Palikota. Różnica polega jednak na tym, że Ruch Palikota przekonał 17% Polaków programem wyborczym. Natomiast Kukiz’15 nie ma oferty dla społeczeństwa. Po nieudanym referendum ten komitet wyborczy może szybko znaleźć się poniżej progu wyborczego, a woJOWnicy Kukiza zaczną szukać miejsc na innych listach.

 

Bez niespodzianek po lewej stronie sceny politycznej w piotrkowskiej 10. Po przyłączeniu się do Sojuszu Lewicy Demokratycznej, TR, PPS, UP, Partii Zielonych i zawiązaniu się KWW Zjednoczona Lewica o „jedynkę” na liście nie musiał walczyć poseł SLD, Artur Ostrowski, zasiadający w Sejmie trzecią kadencję. Parlamentarzysta z Piotrkowa skoncentrował się na podsumowaniu mijającej kadencji. W rozdawanej podczas spotkań z wyborcami gazecie wytknął bierność koalicji PO – PSL oraz PiS, które torpedowały przygotowane i koordynowane w imieniu klubu SLD przez Ostrowskiego projekty ustaw o likwidacji umów śmieciowych, walki o godziwe warunki pracy m.in. dla nauczycieli, górników, pracowników służb mundurowych. Poseł przypomniał również o szeregu składanych interpelacji w sprawie budowy dróg i obwodnic w regionie. Np. Radomska i Bełchatowa. Pomoc w odbudowie zniszczonej po pożarze Szkoły Podstawowej w Gorzkowicach, czy batalię o Rodzinne Ogrody Działkowe. Według sondażu przeprowadzonego przez Millward Brown SA z 6 września, Zjednoczona Lewica może liczyć na 10%. Przy takich notowaniach Artur Ostrowski nie powinien martwić się o sejmowy mandat.

 

- To dane sprzed ogłoszenia wyników referendum. Myślę, że niezdecydowani Polacy pójdą ze Zjednoczoną Lewicą. Przypominam, że referendum, które nie miało od początku szans powodzenia ogłosił prezydent Komorowski, a przyklaskiwało mu PO wspólnie z Pawłem Kukizem. To pieniądze wyrzucone w błoto, które można by było przeznaczyć na walkę z ubóstwem, co namiętnie obiecuje teraz wyborcom PO i PiS. Liczymy na to, że kolejny sondaż pokaże więcej niż 10% dla Zjednoczonej Lewicy – mówi poseł Ostrowski.

 

Nikogo nie powinno dziwić, że listę Prawa i Sprawiedliwości w Piotrkowie otworzy tradycyjnie poseł Antoni Macierewicz. 4 lata temu PiS z piotrkowskiej 10 wprowadził czterech posłów. Jeden z nich, Dariusz Seliga ze Skierniewic nie znajdzie się na liście, wcześniej został usunięty z klubu PiS w związku z niejasnościami, związanymi z wydawaniem pozwoleń na broń przez łódzką policję. Jeśli utrzyma się poparcie dla PiS na poziomie 35%, na Wiejską może dostać się podobnie, jak w ubiegłych wyborach również czterech przedstawicieli tej partii.

 

O mandat z pierwszego miejsca na liście Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie ubiegał się Dariusz Klimczak z Rawy Mazowieckiej, wicemarszałek Sejmiku Województwa Łódzkiego. O fotel senatora z kolei zawalczy pochodzący z Piotrkowa PSL-owiec, przewodniczący Sejmiku Województwa Łódzkiego, Marek Mazur.

 

Majowe wybory prezydenckie pokazały jednak dobitnie, że najbardziej wiarygodnym sondażem są ostateczne wyniki wyborów.

 

AD


Zainteresował temat?

5

5


Zobacz również

reklama

Komentarze (34)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

fanka ~fanka (Gość)11.09.2015 11:06

Ten he he ... to jakis oszolom.kon by sie z niego usmial.

23


katolik ~katolik (Gość)11.09.2015 11:13

Precz z Macierewiczem.co on ma wspolnego z naszym miastem i regionem zupelne zero

153


ja ~ja (Gość)11.09.2015 10:56

do wyborców PIS-u nie głosujcie na Macierewicza ani na jego pełnomocnika Misiewicza to ludzie z Warszawy oni dla nas nic nie zrobią !!! Głosujmy na kandydatów PIS-u ale z naszego miasta lub z powiatu . Głosujmy no naszych mieszkańców .

91


marzyciel ~marzyciel (Gość)11.09.2015 10:12

Ostrowski bardzo pracowity posel. Jak by w Sejmie byli wszyscy tacy jak on to by bylo ok.

114


uczen ~uczen (Gość)11.09.2015 08:25

Najbardziej cieszy mnie kandydatura Pana Ostrowskiego.Powodzenia w wyborach.

1010


oki ~oki (Gość)11.09.2015 10:10

Kiedy wreszcie te wybory! Już nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie oddam głos na jakiegoś znajomego, zawodowego nieroba. Kiedy wreszcie pomaszeruję ze stadem tak jak nasze umiłowane darmozjady chcą.

32


klet ~klet (Gość)11.09.2015 09:58

http://dorotarutkowska.pl/o-mnie-polityka/. 5 lat.

22


cynik ~cynik (Gość)11.09.2015 08:43

Jaką szkołę trzeba skończyć żeby zdobyć zawód "poseł"? Moze ktoś podpowie. Siedemnaście lat posłowania może jednak przewrócić w głowie. A jak nie wybiorą i idzie się w odstawkę to koniec świata i pretensje do wyborców. Pewnie. Łatwiej jest zmienić partię tym bardziej ,że polscy politycy gdzieś mają idee i jakieś wartości. Więc mówi się bezrobotnym - zmień zawód , bądź elastyczny weź przyklad z pewnego pana z SLD ,byłego wodza tej parii.

63


Michał----XXX ~Michał----XXX (Gość)11.09.2015 08:09

Banda PO-PIS-PSL-SLD- TR-Kukiz...
Wszystkich wysłałbym na wczasy do Syrii.

35


Merr ~Merr (Gość)11.09.2015 08:08

ER 18 lat lenistwa; AO 10 lat obijania ; AM tego nie rozumiem; Kadencyjność i do roboty!!!!!

43


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat