Okazało się, że jeden z pracowników nadzorujących “Orlika” poszedł na zwolnienie lekarskie... Na szczęście taka sytuacja miała miejsce w Łęczycy, nie u nas. My jednak postanowiliśmy sprawdzić, jak w Piotrkowie i gminach powiatu piotrkowskiego funkcjonują “Orliki”. Kto z nich korzysta, z jaką częstotliwością i czy jest osoba odpowiedzialna za porządek na tej przestrzeni.
Piotrków, Sulejów, Moszczenica, Czarnocin i Wola Krzysztoporska, a niebawem także Bujny i Wolbórz - te miejscowości mają już swoje “Orliki”. W ostatnich latach dzięki rządowemu programowi budowano kompleksowe boiska do gdy w piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę (połączone czasem z boiskiem do gry w tenisa ziemnego). O obiekty sportowe dbają animatorzy sportowi, których najczęściej zatrudnia gmina. Jak dbają?
W Piotrkowie “Orlik” mieści się przy ul. Wysokiej na przestrzeni należącej do ZSG nr 1. I to właśnie dyrekcja tej szkoły dba o zorganizowanie porządku, zarówno organizacyjnego, jak i tego w dosłownym znaczeniu. Jego otwarcie miało miejsce prawie trzy miesiące temu.
- Mecz odbył się 11 października br., choć z boisk młodzież korzystała już wcześniej. Zarządcą jest dyrekcja ZSG nr 1 - mówi Elżbieta Jarszak, po. Kierownik Zespołu Rzecznika Prasowego Prezydenta Miasta Piotrkowa Trybunalskiego.
- Naszym “Orlikiem” opiekuje się animator sportowy, który jest zatrudniony w naszej szkole. Cześć jego wynagrodzenia (80%) pochodzi z budżetu, a pozostała cześć ze Szkolnego Związku Sportowego. Z boiska korzystać mogą wszyscy. I korzystają. “Orlik” codziennie czynny jest od 8:00 do 22:00, z tym że od rana do godz. 15:00 ta przestrzeń wykorzystywana jest przez młodzież szkolną - mówi dyrektor ZSG nr 1.
Dyrekcja twierdzi, że mimo iż animator jest tylko jeden, nigdy “Orlik” nie był zamknięty i nie wystąpił problem z tymi, którzy chcieliby z niego korzystać.
- Każdy, kto chciałby skorzystać z boiska, musi skontaktować się z animatorem i umówić termin. Numer telefonu można uzyskać w sekretariacie szkoły. Zazwyczaj drużyny umawiają się z animatorem i przyjeżdżają rozgrywać mecze. Do tej pory nie było sytuacji, żeby ktoś chciał skorzystać z “Orlika” i nie było wolnego terminu. Animator tak ustawia grafik, by każdy mógł skorzystać. Nawet w weekendy nie ma problemu. Pracownik dostosowuje się do sportowców - mówi dyrektor szkoły. Z relacji dyrekcji wynika, że chętnych do korzystania z boiska nie brakuje. Nie zawiódł też animator.
- Początkowo wszyscy “rzucili się” na boisko, ale w krótkim czasie wszystko się unormowało. Oczywiście ilość chętnych zależy również od pogody. Korzysta młodzież i drużyny dorosłych, które przychodzą regularnie. Nigdy nie było sytuacji, żeby nie było animatora. Jeśli nie będzie mógł stawić się do pracy, “Orlik” po prostu będzie nieczynny - dodaje dyrektor.
Nieco dłużej, bo od lipca tego roku, funkcjonuje boisko w Moszczenicy. Podobnie jak w Piotrkowie, czynne jest od 8:00 do 22:00. Do godziny 15:00 pierwszeństwo mają uczniowie, którzy na “Orliku” odbywają lekcje wychowanie fizycznego.
- Przy obiekcie sportowym “Moje boisko Orlik 2012” w Moszczenicy zatrudnieni są dwaj animatorzy, których zadaniem jest organizowanie zajęć dla wszystkich chętnych oraz dbanie o porządek. Zarządcą jest dyrekcja Gimnazjum im. Stanisława Małachowskiego w Moszczenicy. Boisko jest ogólnodostępne dla wszystkich w wyznaczonych godzinach. Grupy zorganizowane mogą rezerwować boisko trawiaste i wielofunkcyjne na określona godzinę. Zainteresowanie jest. Tygodniowo z obiektu korzysta od 200 do 250 osób - mówi Ireneusz Dybała wyznaczony przez dyrektora gimnazjum na opiekuna obiektu.
Opiekun “Orlika” zapewnia, że od początku istnienia boiska, ten obiekt nigdy nie był zamknięty.
- Nigdy nie było problemów ze zwolnieniami lekarskimi oraz urlopem pracownika - dodaje Ireneusz Dybała.
Z relacji animatorów sportowych z Czarnocina wynika, że to właśnie tam “Orlik” jest najbardziej oblegany i cieszy się największym zainteresowaniem.
- Bywa, że dziennie z tego obiektu sportowego korzysta siedemdziesiąt osób lub więcej. Latem, kiedy odbywają się zawody i turnieje, przez boisko przewija się nawet trzysta osób. Nasze boisko nigdy nie jest puste. Ludzie dzwonią do nas, rezerwują terminy i zawsze przychodzą. Nawet pogoda nie jest dla nich ważna. Bywa, że w obawie o utratę terminu przychodzą, kiedy pada deszcz lub śnieg - mówi Michał Lacheta, animator sportowy z Czarnocina.
Podobnie jak pozostałe obiekty, “Orlik” czynny jest od 8:00 do 22:00. Do 14:30 ćwiczą na nim uczniowie szkół. Animatorów jest dwóch. Zapalonych sportowców, wuefistów i wychowawców młodzieży. Każdy z nich pracuje co drugi dzień. W weekendy mają wyznaczone dyżury. Tym sposobem boisko zawsze jest czynne.
- W wakacje były sytuacje, że zostawaliśmy nawet do 23:30, bo do tej godziny rozgrywane były mecze - mówi Michał Lacheta.
Dodaje również, że “Orlik” cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Zwłaszcza boisko do gry w piłkę nożną.
- Bardzo dużym zainteresowaniem, zaraz po boisku do piłki nożnej, cieszy się to do gry w tenisa ziemnego. Wiele osób rezerwuje plac dużo wcześniej. Ale mam nadzieję, że nikt nie narzeka na czekanie w długiej kolejce. Zarówno ja, jak i mój kolega (drugi animator), staramy się zarządzać tym miejscem sprawiedliwie. Nie jest tak, że z boiska ciągle korzystają te same, stałe osoby, a dla tych nowych nie ma terminów. Musi być rotacja. Przyznać muszę, że czasem jest ciężko. Nie powiem dokładnie, ile osób skorzystało od początku istnienia “Orlika”, bo nie prowadzimy takich statystyk, ale zainteresowanie jest bardzo duże - dodaje animator z Czarnocina.
Inaczej jest w Woli Krzysztoporskiej. Tutaj obiekt nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Wszystko przez złą pogodę (boisko dopiero niedawno oddano do użytku). Władze gminy liczą na wiosenne oblężenie. Już dziś jednak jest pracownik odpowiedzialny za obiekt.
- “Orlik” w Woli Krzysztoporskiej został odebrany 13 października. Jest już czynny, jednak uroczyste otwarcie obiektu planowane jest na wiosnę. Zajęcia na “Orliku” ze względu na późną porę roku oraz początki działalności dopiero nabierają intensywności. Zimą będzie ich niewiele, chyba że pogoda okaże się łaskawa. Natomiast od wiosny planuje się pełne jego wykorzystanie. Szczególnie w godzinach popołudniowych i wieczornych oraz w soboty i niedziele przewiduje się udział w zajęciach dzieci, młodzieży oraz dorosłych. Najgorętszym okresem będą wakacje - mówi Dominik Ambrozik, kierownik Referatu Funduszy Unijnych, Zamówień Publicznych i Promocji Urzędu Gminy w Woli Krzysztoporskiej.
Mimo że chętnych na razie brakuje, zatrudniona już została osoba do opieki nad “Orlikiem”. Od listopada zatrudniono trenera środowiskowego do organizacji zajęć sportowych oraz dbania o porządek i przestrzeganie regulaminu obiektu. Docelowo planuje się zatrudnić na stałe dwóch trenerów.
Obiekt ma charakter środowiskowy. Korzystanie z niego jest bezpłatne. Czynny jest we wszystkie dni tygodnia, również w soboty i niedziele.
- Od poniedziałku do piątku obiekt czynny jest w godzinach od 8:00 do 22:00. Do godz. 15:00 zarezerwowany jest dla uczniów gimnazjum i szkół podstawowych z terenu gminy. W soboty i niedziele czynny jest w godzinach popołudniowch. Zimą godziny otwarcia obiektu mogą ulec zmianie. Korzystanie z niego będzie uwarunkowane pogodą. Administratorem obiektu jest Gminny Ośrodek Kultury w Woli Krzysztoporskiej. Rezerwacji godzin korzystania z obiektu przez zorganizowane grupy mieszkańców należy dokonywać u trenera środowiskowego - dodaje Dominik Ambrozik.
Wygląda na to, że “Orliki” w naszym powiecie spełniły swoją funkcję. By z nich skorzystać, trzeba zarezerwować sobie termin. Pęd do sportu cieszy. Oby tylko nie było sytuacji podobnej do tej w Łęczycy.
Ewa Tarnowska
