Mimo że policjanci i strażnicy miejscy każdego dnia sprawdzają kilkadziesiąt informacji o zagrożeniu wychłodzeniem, od początku zimy w województwie łódzkim zamarzło już 16 osób.
Tego samego dnia (piątek) w mieszkaniu przy ul. Polnej w Koluszkach znaleziono zwłoki 64-letniego mężczyzny. Jako przyczynę zgonu lekarz wskazał wychłodzenie organizmu w stanie upojenia alkoholem.
W Łodzi (w kamienicy przy ul. Tuwima) we własnym mieszkaniu zamarzła 52-latka. Kobietę znalazła jej sąsiadka. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon na skutek wychłodzenia organizmu.
Również w piątek (przy ul. Abramowskiego w Łodzi) zwłoki zamarzniętego mężczyzny w jego własnym mieszkaniu znaleźli policjanci. Lekarz stwierdził zgon z wychłodzenia. Zmarły miało około 35-40 lat.
Z kolei dziś nad ranem w Łodzi przy ul. Senatorskiej strażnicy miejscy znaleźli leżące obok komórek zwłoki 55-letniego lokatora. Mężczyzna zamarzł na podwórzu. Lekarz stwierdził, że mężczyzna zmarł na skutek wychłodzenia organizmu.