- “Tydzień Trybunalski”: Wszyscy pytają, skąd się wzięli ludzie Palikota. My w takim razie też pytamy, skąd wziął się Marek Domaracki?
- Marek Domaracki: Marek Domaracki, w odróżnieniu od niektórych posłów z naszego regionu, jest autentycznym piotrkowianinem. Moja rodzina z dziada pradziada zawsze była związana z trybunalskim grodem. Przez wiele pokoleń pracowała na rzecz rozwoju miasta Piotrkowa i okolic. Z wykształcenia jestem magistrem nauk pedagogicznych, ukończyłem ponadto studia podyplomowe z zakresu prawa podatkowego na Uniwersytecie Łódzkim. Pracowałem w Narodowym Banku Polskim i w Urzędzie Skarbowy, przez wiele lat pełniłem funkcję ławnika w Sądzie Rejonowym. Od 2006 roku jestem prywatnym przedsiębiorcą.
- Kiedy i dlaczego podjął Pan decyzję o kandydowaniu z listy Palikota?
- Do tej pory nie byłem związany z żadnymi partiami politycznymi, jednak moje doświadczenie zawodowe, światopogląd i przekonania polityczne sprawiły, że podjąłem decyzję o zaangażowaniu się w działalność Ruchu Palikota, który niesie nadzieję ludziom na lepsze jutro.
- Co zaważyło, że został Pan “jedynką” na liście?
- Zaangażowanie w rozwój struktur Ruchu Palikota sprawiło, że zostałem zauważony i doceniony.
- Zdobył Pan niemal 10 tys. głosów wyborców. Czy oni znają Marka Domarackiego, czy w większym stopniu zaważyło zaufanie do Palikota?
- Nie będę wpadał w bufonadę, że znał mnie cały elektorat 10 Okręgu Wyborczego, jednak dziękuję wyborcom za okazane zaufanie, którego na pewno nie zawiodę. Kampania była bardzo merytoryczna i zauważalna w każdym zakątku naszego regionu.
- Dlaczego piotrkowianie głosowali na Ruch Palikota?
- Postępujące zubożenie społeczeństwa, oczekiwanie na pozytywne zmiany, które stworzą z nas prawdziwych Europejczyków: likwidacja Senatu, połączenie ZUS i KRUS, zrównanie pensji kobiet i mężczyzn, likwidacja finansowania Kościoła i partii politycznych z budżetu państwa, liberalizacja ustawy antyaborcyjnej, darmowy Internet, dochody na miarę własnych dokonań i możliwości zapewniających opiekę medyczną, socjalną i emerytalną.
- Jaka dziedzina życia społecznego jest Panu szczególnie bliska i czym chciałby Pan zajmować się w Sejmie?
- Najważniejszy jest człowiek żyjący w nowoczesnym, świeckim, przyjaznym państwie, w którym autentycznie będzie się czuł jego obywatelem, chcący uczestniczyć świadomie w jego strukturach. Będę starał się pomagać ludziom we wszelkich aspektach życia. W Sejmie zajmę się problematyką społeczną i ekologiczną. Zamierzam uczestniczyć w pracach Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa (OSZ), co wynika z mojego programu wyborczego - Zalew Sulejowski, wody geotermalne, odnawialne źródła energii.
- Prowadzi Pan własną firmę. Komu powierzy ją Pan na czas sprawowania mandatu?
- Prowadzę działalność gospodarczą, jednak na czas sprawowania mandatu poselskiego zostanie ona zawieszona.
- Czy w Piotrkowie będzie Pana biuro poselskie?
- Biuro poselskie będzie funkcjonowało w Piotrkowie najszybciej, jak to jest możliwe, aby zaspokoić oczekiwania mieszkańców.
- Czy to Pan zajmie się budową struktur Ruchu Palikota w terenie?
- Jako partia nowa i kreatywna nie będziemy mieli problemu z funkcjonowaniem istniejących struktur w naszym regionie. Mamy mnóstwo ludzi, którzy sprawią, że Ruch Palikota będzie partią znaczącą i liczącą się w następnych wyborach, w czym będę się starał dopomóc.
- Jakie jest w tej chwili zaplecze personalne Ruchu Palikota w Piotrkowie i powiecie piotrkowskim?
- Nasze zaplecze personalne w Piotrkowie Trybunalskim to na dziś 3657 osób. To osoby, które nam zaufały i są naszymi wiernymi sympatykami. Jesteśmy przekonani, że swym programem i podejmowanymi działaniami przyciągniemy w najbliższym czasie większą rzeszę zwolenników.
- Dziękuję za rozmowę.
Pytała Anna Wiktorowicz