W słynnej powieści Tadeusza Dołęgi–Mostowicza (i w nie mniej słynnym filmie) Leon Kunicki (vel Kunik Leon) mówił do Nikodema Dyzmy: - U nas panuje jakaś mania zmiany struktury gospodarczej kraju. A Polska to przede wszystkim 70% rolników. Nie handel, nie przemysł, nie kopalnie, ale rolnictwo, produkcja rolna, drzewna, zwierzęca. To jest podstawa wszystkiego. Dobrobyt rolnika to jest dobrobyt wszystkich! Ale to było w latach 20. poprzedniego wieku. Później sytuacja zdecydowanie się zmieniła. Polska utraciła rolnicze tereny na Kresach Wschodnich, po wojnie nastąpiła też urbanizacja. Dziś ludność miejska stanowi ponad 61%. Okazuje się jednak, że tendencja znowu się odwraca, bowiem sukcesywnie rośnie liczba ludności mieszkającej na obszarach wiejskich (nie mylić z rolnikami). “Kurczy” się Łódź, która niedawno straciła miano drugiego pod względem liczby mieszkańców miasta w Polsce. Mniej ludności mają też miasta naszego regionu: Piotrków, Bełchatów, Tomaszów Mazowiecki, Sieradz.
Zmniejszanie się liczby mieszkańców miast, to także efekt kurczenia się rynku pracy i powodowanych tym migracji. Coraz więcej osób wyjeżdża z Piotrkowa. Dotyczy to szczególnie osób młodych, które nie mogąc znaleźć pracy na miejscu, wyjeżdżają z miasta. W całym ubiegłym roku na terenie Piotrkowa zameldowało się 539 osób, które przybyły z innych miejscowości, a wymeldowało przeszło 800. Więcej było też zgonów: zmarły 894 osoby, a urodziło się tylko 760.
Poza tym coraz powszechniejsze staje się przenoszenie piotrkowian do nowo wybudowanych domów w podpiotrkowskich wsiach – Poniatowie, Przygłowie, Rozprzy, Włodzimierzowie, Milejowie, Gomulinie, Bujnach, Rakowie, Twardosławicach czy Uszczynie.
- Działkę kupiłem dużo taniej niż w Piotrkowie. Do tego piękny krajobraz, las, kilkaset metrów do rzeki, czego chcieć więcej. Rolnikiem się nie czuję, bo i tak pracuję w Piotrkowie. Ale po pracy jadę do domu i naprawdę wypoczywam – tłumaczy powód zmiany miejsca zamieszkania pan Włodek, który od kilku lat ma swój dom w gminie Sulejów. – Dziś pokonanie kilku czy kilkunastu kilometrów z Włodzimierzowa, Uszczyna czy Rozprzy to nie problem. Dlatego spokojnie można wybudować dom w jednej z tych miejscowości, a do pracy czy na zakupy dojeżdżać do stolicy regionu – dodaje pan Marek, który działkę pod Piotrkowem kupił niedawno. Takich opinii jest o wiele więcej, dlatego Piotrków powoli się wyludnia. Z danych statystycznych wynika, że na wieś wyprowadziło się w ubiegłym roku 444 piotrkowian, a w mieście zameldowało się tylko 233 mieszkańców wsi.
Do gminy Sulejów przeprowadzają się nie tylko piotrkowianie, ale też mieszkańcy Łodzi, a nawet Śląska. - Myślę, że ludzie chętnie meldują się na terenie naszej gminy z kilku powodów. Po pierwsze bliskość Piotrkowa, po drugie niższe ceny działek, po trzecie atrakcyjność terenów: dużo zieleni, rzeki, lasy (lesistość w naszej gminie to aż 50%). Staramy się oczywiście dbać o to, aby nowi mieszkańcy mieli kanalizację, wodociągi i dobre drogi. Wieloletnie zaniedbania spowodowały, że w wielu rejonach był z tym problem. Ale staramy się inwestować i myślę, że z roku na rok jest coraz lepiej – podkreśla burmistrz Sulejowa Stanisław Baryła. W gminie Sulejów w ciągu roku przybyło aż 107 mieszkańców. A to oznacza, że zwiększą się wpływy do budżetu. Będzie więc za co poprawiać infrastrukturę.
Liczba ludności Piotrkowa maleje systematyczne (choć powoli), rośnie natomiast liczba mieszkańców powiatu piotrkowskiego. Od 2008 roku na terenie tej jednostki administracyjnej mieszkają 91.493 osoby (dwa lata wcześniej 91.433). - Cieszymy się przede wszystkim z tego, że w powiecie piotrkowskim nie maleje liczba mieszkańców, a wręcz przeciwnie: mamy nawet delikatny wzrost. I, co ważne, swoje domy buduje na naszym terenie wielu młodych ludzi (30-, 40-latków). Jako władze powiatu jesteśmy zadowoleni, że idzie to w dobrym kierunku - podkreśla Grzegorz Adamczyk, wicestarosta piotrkowski. - Na pewno dzisiaj wiele osób decyduje się na mieszkanie na wsi ze względu na niższe ceny działek, niższe podatki, a także inny komfort życia. Dziś wieś to nie tylko rolnictwo. W małych miejscowościach chcą mieszkać również osoby dojeżdżające do pracy do miast, chociażby takich jak Piotrków. Ponadto ludzie chcą być bliżej natury – dodaje wicestarosta, sam mieszkaniec Woli Krzysztoporskiej.
Od 2007 roku Piotrków stracił 1600 mieszkańców. To tyle, ile dziś liczy Rozprza. Jeszcze kilka lat i nasze miasto “skurczy” się o kolejny tysiąc czy nawet dwa. Czy można zatrzymać ten proces? W latach 90. jeden z piotrkowskich radnych wystąpił z propozycją rozwiązania problemu przez wchłonięcie kilku ościennych miejscowości - Szydłowa, Bujen czy Longinówki, tak jak to miało miejsce wcześniej z Meszczami czy Wierzejami. Tyle że pomysł nie zdążył jeszcze zakiełkować, a już został ostro skrytykowany przez władze powiatu i zainteresowanych gmin. Dziś zatem nikt nie odważy się wystąpić z podobną propozycją zwiększenia liczby mieszkańców.
Jeśli za nieruchomość w Piotrkowie nadal trzeba będzie zapłacić dwa razy więcej niż w ościennych miejscowościach, to nikt nie zatrzyma młodych ludzi, którzy będą chcieli mieć swój wymarzony dom, tyle że za rozsądną cenę. A takie są właśnie 5 czy 10 km od naszego miasta.
Artur Wolski
***
W ubiegłym roku na terenie Piotrkowa zameldowało się 539 osób, a wymeldowało przeszło 800. Więcej było też zgonów: zmarły 894 osoby, a urodziło się tylko 760.
***
Coraz powszechniejsze staje się przenoszenie piotrkowian do nowo wybudowanych domów w podpiotrkowskich wsiach – Poniatowie, Przygłowie, Rozprzy, Włodzimierzowie, Milejowie, Gomulinie, Bujnach, Rakowie, Twardosławicach czy Uszczynie.
Jak się kurczy Piotrków
2007 – 79599
2008 – 79422
2009 – 78399
2010 - 77944
Ludność ogółem w 2010 roku w Piotrkowie
Kobiety - 41.422
Mężczyźni - 36.522
Migracje ludności
Napływ ogółem – 539
Z miast – 239
Ze wsi – 233
Z zagranicy – 67
Odpływ ogółem – 801
Do miast – 338
Na wieś – 444
Za granicę - 19
Powiat piotrkowski
2008 – 91.433
2009 – 91.434
2010 – 91.493
Sulejów
2009
Miasto – 6418
Gmina – 9546
Razem – 15964
2010
Miasto – 6425
Gmina – 9646
Razem - 16071
Rozprza
2009 – 12195
2010 – 12215
