5 grudnia 2022 roku funkcjonariusze ruchu drogowego radomszczańskiej komendy patrolując miasto, zauważyli na ul. Gidelskiej kię carens. Niepewny styl jazdy oraz brak zapiętych pasów bezpieczeństwa kierowcy spowodowały, że mundurowi postanowili poddać go kontroli.
Mężczyzna najwyraźniej nie miał ochoty na spotkanie ze stróżami prawa, bo zaczął uciekać, wjeżdżając w ulicę z zakazem ruchu. Stamtąd obrał kierunek w stronę centrum miasta. Widząc, że nie ma szans na dalszą ucieczkę, zatrzymał się na jednej z ruchliwych ulic. 35-latek miał blisko promil alkoholu w organizmie. Okazało się też, że już w przeszłości jeździł pod wpływem alkohol, a obecnie jego uprawnienia są nieważne - mówi asp. Agnieszka Kropisz z KPP w Radomsku.
Nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi kara pozbawienia wolności nawet do lat 5
Tego samego dnia w powiecie bełchatowskim doszło do obywatelskiego zatrzymania kompletnie pijanego 41-latka. Niebezpieczna sytuacja miała miejsce tuż przed godziną 17.00 na ulicy Sienkiewicza w Zelowie. Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia ustalili, że przypadkowy świadek zwrócił uwagę na jadący slalomem samochód marki Renault Koleos.
Kierowca tego auta miał problem z utrzymaniem prawidłowego toru jazdy. W tej sytuacji interweniujący mężczyzna podszedł do pojazdu, który zatrzymał się na parkingu. Kiedy poczuł od kierowcy woń alkoholu, wyłączył silnik samochodu i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. W ten sposób uniemożliwił mu dalszą jazdę. O zaistniałej sytuacji świadek powiadomił policję. Mundurowi ustalili, że samochodem kierował 41-letni mieszkaniec Zelowa. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu - relacjonuje nadkom. Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
Mężczyzna stracił już swoje uprawnienia do kierowania pojazdami. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy oraz surowe konsekwencje finansowe.
Policjanci stanowczo przypominają, że żaden kierowca, który siada za kierownicę z promilami, nie może liczyć na taryfę ulgową. Nie ma bowiem przyzwolenia na śmiertelne zagrożenie, jakie stwarzają takie osoby w ruchu drogowym.