- Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że skoro nie mamy przedszkola, to zostaną nam przyznane unijne pieniądze. Aczkolwiek najczęściej unia wspiera finansowo duże projekty, kiedy w grę wchodzą setki tysięcy złotych, czy nawet miliony. Nasz wniosek jest na sumę około 170 tys. zł. Byłoby to dofinansowanie na wyposażenie przedszkola, bo na sama salę muszą znaleźć się pieniądze z budżetu - dodaje wójt.
Pieniądze powinny wystarczyć na dwa lata. Wójt zapowiada, że do placówki uczęszczałoby trzydzieścioro dzieci w wieku od 4-6 lat. Zła wiadomość jest taka, że przedszkole działalność najwcześniej może rozpocząć w marcu 2011 roku.