Dromadery ochronią piotrkowskie lasy

Wtorek, 08 marca 20226
Samoloty gaśnicze są niezwykle skutecznym środkiem w walce z pożarami lasów. Na piotrkowskim lotnisku można je oglądać już od minionej niedzieli. Jeden z Dromaderów zostanie u nas aż do późnej jesieni, by pełnić swój stały dyżur.

Ładuję galerię...

Zanim samolot gaśniczy przystąpi do służby musi zostać do niej odpowiednio przygotowany. Potrwa to najprawdopodobniej do przyszłego miesiąca.


W tym roku w Piotrkowie wylądowały wyjątkowo aż dwa Dromadery - jeden z nich przewidziany jest do wypełniania zadań w innej części Polski i przebywa u nas tylko czasowo.


Dysponentem maszyn są Lasy Państwowe, które bezpośrednio są zainteresowane bezpieczeństwem pożarowym naszych lasów.

Jak poinformował nas dyrektor Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej" Jarosław Cempel:

Aeroklub Ziemi Piotrkowskiej kontynuuje wieloletnią współpracę z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Łodzi oraz Zakładem Usług Agrolotniczych w Mielcu i Warszawie. A zatem bierzemy pośrednio ale i bezpośrednio (piloci) udział w zabezpieczeniu przeciwpożarowym oraz biologicznym (opryski) wszystkich lasów polski środkowej. Zarówno to zadanie jak i szereg innych codziennych zadań naszego lotniska służy zarówno mieszkańcom Ziemi Piotrkowskiej jak i całemu lotnictwu polskiemu.

 

PZL M18 Dromader

Samolot ten, to polsko-amerykańska konstrukcja z połowy lat siedemdziesiątych produkowana w zakładach lotniczych w Mielcu. Zaczęło się od amerykańskiej delegacji, która w latach 70. przybyła do tego miasta negocjować zakup partii Meleksów, używanych w Stanach Zjednoczonych m.in. jako wózki golfowe. Obok pojazdów zainteresowały ją także inne produkty mieleckiej fabryki, jak samoloty i silniki lotnicze.


Amerykanie poszukiwali mocniejszego napędu dla samolotów Rockwell Thrush Commander, napędzanych m.in. motorami z czasów drugiej wojny, których resursy i zapasy powoli się kończyły. Samoloty te były używane m.in. w wielkoskalowym rolnictwie, jako sprzęt do nawożenia z powietrza wielkich upraw.


Zamontowanie polskiego, mocnego silnika do amerykańskiego samolotu wymagało tak poważnej przebudowy płatowca, że w praktyce oznaczało to powstanie nowej maszyny. Ta wprawdzie wyglądała podobnie, jednak pod względem konstrukcji i możliwości była zupełnie nowym samolotem.


I tak właśnie – z wykorzystaniem licencji Rockwella i fragmentów amerykańskiego płatowca, ale dzięki polskim inżynierom i napędowi - powstał oblatany w 1975 roku samolot M-18 Dromader. Był pokraczny, kanciasty i brzydki. A jednocześnie niezawodny, prosty w eksploatacji, o dużym udźwigu, pożądanych właściwościach pilotażowych i mocnej konstrukcji.


Ogółem Dromadery – w różnych wersjach – trafiły do odbiorców w 24 krajach.


Zainteresował temat?

7

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (6)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

kary ~kary (Gość)08.03.2022 10:06

A co tam u Gniadego?

30


Wsiisz ~Wsiisz (Gość)09.03.2022 03:03

Lubię te samoloty są takie duze

20


Bezdomny ~Bezdomny (Gość)08.03.2022 09:31

Ile litrów zabiera na akcję gaśniczą taki samolot?

40


stefan ~stefan (Gość)08.03.2022 16:42

Już niedługo startują Skyvany,a okoliczni tubylcy znów będą ujadać,hahaha!

22


Kaźmirz ~Kaźmirz (Gość)08.03.2022 10:08

Taki to latał nad Pawlakowym niebem w filmie "Nie ma mocnych".

31


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat