Przypomnijmy, że od sierpnia 2009 roku przeciwko zlokalizowaniu noclegowni przy ul. Wroniej protestują mieszkańcy tego osiedla, z którymi - jak dotąd - nikt z władz miasta nie raczył się spotkać.
Tymczasem lewica, w osobach posła Artura Ostrowskiego, Jana Dziemdziory i Ewy Ziółkowskiej, chce, aby problem ten jeszcze raz przeanalizować podczas najbliższej sesji Rady Miasta (10 marca). - Nie chcemy przesądzać, czy ta lokalizacja jest zasadna, czy nie. Dogłębna analiza, o którą wnosimy, wynika też ze stanowiska pełnomocnika prezydenta miasta do spraw profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, zdrowia i pomocy społecznej, który stwierdził, że „spotkanie z mieszkańcami osiedla nie odbędzie się w najbliższym czasie.
Owszem piotrkowianie z Wroniej zostaną zaproszeni na spotkanie, ale dopiero wtedy, gdy noclegownia zostanie oddana do użytku". Noclegownia ma być oddana na jesieni. Ileż jest problemu, żeby spotkać się z mieszkańcami, z przedstawicielami stowarzyszenia „Panaceum" (które prowadzi noclegownię), żeby po prostu porozmawiać? - pyta radny Dziemdziora.
Według lewicy na terenie miasta są nieruchomości, które o wiele lepiej sprawdzą się jako noclegownia dla bezdomnych, bo są bardziej neutralne (biorąc pod uwagę ewentualne protesty mieszkańców) i znajdują się bliżej centrum miasta. Tymczasem odległość z dworca na Wronią to jest ponad 4 km. Pokonanie takiej odległości w środku nocy, w dodatku nie w pełni kondycji fizycznej, różnie może się skończyć.
więcej w najnowszym numerze (8) „Tygodnia Trybunalskiego"
Aleksandra Stańczyk