- Od wielu lat staramy się edukować konsumentów, żeby dobrze wiedzieli, jaki mają charakter te produkty, bo nie mamy dostatecznej wiedzy, że suplementy to po prostu forma żywności – mówiła Ewa Jankowska, prezes Polskiego Związku Producentów Leków bez Recepty. - Różnica polega jedynie na tym, że jest to żywność skoncentrowana, czyli w postaci kapsułki, tabletki, co niejako sugeruje konsumentowi, że produkt może mieć inne właściwości. To jest jednak żywność, która służy temu, że osoba, która ma niedobory w swojej diecie (np. potrzebuje witaminy D czy kwasu foliowego), uzupełnia tę dietę do normalnego funkcjonowania. Suplementy nie mają właściwości ani leczniczych, ani naprawczych.
- Musimy pamiętać, że spożycie niektórych substancji w nadmiernej ilości może nam zaszkodzić – mówił z kolei Bartłomiej Krasiński, Miejski Rzecznik Konsumentów w Piotrkowie. - Dlatego uważam, ze suplementy diety powinny być obowiązkowo, przed wprowadzeniem na rynek, przebadane. Przepisy pozwalają nie tyle samemu je badać, ale główny inspektor sanitarny może zobowiązać osobę wprowadzającą na rynek taki suplement do przedłożenia badań i opinii na temat tego produktu.
Obecnie na polskim rynku jest dostępnych blisko 13 000 różnego rodzaju suplementów diety. W myśl polskiego prawa są one żywnością i nie podlegają tak rygorystycznym przepisom jak leki.