W Warszawie ma być wspólny kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta miasta. Okazuje się, że piotrkowscy samorządowcy, którzy chcieliby „podziękować” za 12 lat prezydentury Krzysztofowi Chojniakowi, również planują zawarcie porozumienia. I to w większym gronie, z udziałem aż czterech partii.
Z naszych informacji wynika, że w dyskusji o wspólnym kandydacie biorą udział przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, PSL i SLD. Są one jednak mało konkretne i raczej luźne – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. – Trwają rozmowy w sprawie ustalenia wspólnego kandydata. Każdy przekonuje do swojego – powiedział nam Dariusz Klimczak, wiceprezes PSL, a zarazem prezes Zarządu Wojewódzkiego tej partii w Łodzi.
- Stworzenie wspólnego bloku jest szansą na wygranie prezydentury w Piotrkowie – powiedziała nam z kolei Marlena Wężyk-Głowacka z PO, która jest wymieniana jako kandydatka na włodarza Piotrkowa. – Na pewno takie rozmowy będą trwały – dodaje.
Tymczasem przedstawiciele SLD nie potwierdzają, że biorą udział w konsultacjach. - Nie słyszałem o żadnych poważnych rozmowach – mówi Artur Ostrowski, b. poseł, wiceprzewodniczący Zarządu Wojewódzkiego SLD w Łodzi i potencjalny kandydat na prezydenta Piotrkowa. Zaraz potem jednak podkreśla: - Nie wykluczam takich dyskusji. Rozmawiać zawsze warto i trzeba. Sojusz decyzje w sprawie kandydata na prezydentów miast ma podjąć na początku roku.
Jak się dowiedzieliśmy, rozmowy czterech partii zaczęły się na szczeblu wojewódzkim, dlatego piotrkowscy samorządowcy mogli w nich nie brać udziału i mają ograniczoną wiedzę na ten temat.
A co na to PiS? - Prawo i Sprawiedliwość na pewno wystawi swojego kandydata – powiedział nam Zbigniew Ziemba, pełnomocnik miasta i powiatu. – Ostateczną decyzję podejmie Zarząd Okręgu nr 10 – dodał.
Kukiz’15 raczej nikogo nie wystawi. Czy kogoś poprze? Być może obecnego prezydenta, z ugrupowaniem tym są bowiem związani samorządowcy blisko współpracujący z Krzysztofem Chojniakiem. Ale żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.