Więźniowie z pierwszych stron gazet
Piotrkowski areszt słynie nie tylko z najnowocześniejszych zabezpieczeń techniczno-ochronnych. Jest popularny z powodu swoich „pensjonariuszy”. W Areszcie Śledczym przy ulicy Wroniej w Piotrkowie karę pozbawienia wolności odbywali lub nadal odbywają m.in.: były prezydent Piotrkowa Waldemar Matusewicz, Stanisław Łyżwiński, Jacek Popecki, Marek Dochnal, Damian Ciołek i ci znani z przestępczości zorganizowanej: „Popelina” czy „Dziad”. Większość z nich nigdy nie sprawiała problemów wychowawczych. Jak twierdzą pracownicy aresztu, byli to wzorowi więźniowie.
- Waldemar Matusewicz pracował w naszej bibliotece i był wzorowym więźniem, nigdy nie sprawiał najmniejszych problemów. Podobnie jak pozostali. Marek Dochnal czytał setki czasopism w różnych językach poświęconych biznesowi. Więźniowie ze świata przestępczości zorganizowanej, tacy jak „Popelina” z okręgu łódzkiego czy „Dziad” z warszawskiego, grzeczni i kulturalni byli z innego powodu. Prawdopodobnie mieli wiele spraw biznesowych do załatwienia poza aresztem i chcieli jak najszybciej go opuścić, nie przedłużać pobytu niepotrzebnym, złym zachowaniem. Inaczej jest z Damianem Ciołkiem, który uśmiercił policjanta. On ma bardzo rozchwianą osobowość. Potrafi godzinami mówić do siebie lub do innych, by po pewnym czasie siedzieć posępnie i nie reagować przez kilka tygodni – tłumaczy mjr Paweł Gawrosiński, oficer prasowy aresztu.
Ewa Tarnowska
Więcej w najnowszym (34) numerze „Tygodnia Trybunalskiego” w artykule „Tu mieszkali Łyżwiński, „Popelina” i „Dziad”.