- Jest to już kolejna akcja protestacyjna pracowników sądów tj. m.in. sekretarzy sądowych oraz pracowników obsługi, których wynagrodzenia nie były waloryzowane od 2008 r., nie wspominając oczywiście o jakichkolwiek podwyżkach, które miały miejsce ostatnio w latach 1997 - 2000, kiedy ministrem sprawiedliwości była Hanna Suchocka – informuje przewodniczący Niezależnego Związku Zawodowego Sądów Okręgu Piotrkowskiego Artur Dąbrowski. - Należy podkreślić, że wynagrodzenia zasadnicze niektórych pracowników sądów są ustalone poniżej płacy minimalnej, tj. poniżej kwoty 1750 zł brutto, a wielu urzędników otrzymuje wynagrodzenia w przedziale 1850 zł brutto – 2200 zł brutto. Nijak to ma się do ogólnie panującej opinii wśród polskiego społeczeństwa dotyczącej wysokości wynagrodzeń w sądach.
Część polskiego społeczeństwa z pewnością postrzega sądy jedynie poprzez pryzmat pracy sędziów, czy też referendarzy sądowych (dotyczy to także wynagrodzeń). Wg związkowców jest to mylne stanowisko, bowiem zapomina się o zwykłych pracownikach – sekretariatów i oddziałów (protokolantów, sekretarzy sądowych, inspektorów), a bez nich nie odbyłaby się żadna rozprawa, z sądu nie wyszłaby żadna korespondencja – po prostu sądy nie mogłyby normalnie funkcjonować, o czym być może przekona się wiele osób 18 czerwca.
- Biorąc pod uwagę nakładanie na pracowników sądów coraz to większej ilości pracy, wprowadzanie nowych systemów informatycznych, w tym e-protokołu, zwiększanie zakresu odpowiedzialności oraz corocznie zwiększający się stale wpływ spraw do sądów (co ma bezpośrednie przełożenie na ilość pracy), przy jednoczesnym zmniejszaniu liczby etatów - dalszy brak jakiegokolwiek dialogu ze strony rządu zmusza nas – pracowników sądów do podjęcia dopuszczonych prawnie form protestu – informuje nas A. Dąbrowski. - Należy dodać, że każde rozmowy, dotyczące trudnej sytuacji finansowej pracowników wymiaru sprawiedliwości, prowadzone z przedstawicielami rządu są z ich strony wyrazem oczywistego „zrozumienia” i poparte tylko wielkimi „obietnicami”. Takie traktowanie pracowników sądownictwa jest podyktowane tym, że jako chyba jedyna grupa zawodowa nie mamy prawa do strajku. Przypomnę protest sędziów w 2014 r. wobec zamrożenia ich płac, którzy m.in. nie poprowadzili rozpraw i przez to w całej Polsce wiele spraw „spadło z wokandy” - takie działanie wywołało ogromne zainteresowanie ministerstwa sprawiedliwości a sama akcja przyniosła natychmiastowe efekty (płace sędziów nie zostały zamrożone, a corocznie są waloryzowane).
W związku z zaplanowanym na czwartek protestem, związki apelują do wszystkich pracowników sądów, aby 18 czerwca wyrazili swoje niezadowolenie ze stale pogarszających się warunków pracy i płacy poprzez:
- korzystanie z możliwości oddania krwi i tym samym wykorzystania przysługującego im z tego tytułu dnia wolnego,
- stawienie się w miejscu pracy w czarnych ubraniach z umieszczoną na nich plakietką, informującą o podjęciu protestu,
- umieszczenie w budynkach sądów informacji o proteście,
- wykonywanie bieżących czynności na stanowiskach pracy w sposób nadwyraz skrupulatny.