- Pewne zakupy, które wyposażą magazyn, już mamy. Jesteśmy teraz na etapie specyfikacji, to znaczy określamy parametry sprzętu, jakim chcielibyśmy dysponować w przyszłości. To są szczegóły, których potrzebujemy do ogłoszenia przetargu. Mamy mały poślizg czasowy, który spowodowany jest przekazywaniem pieniędzy z gmin. Ta procedura jest długotrwała, ponieważ każda rada musi podjąć uchwałę, następnie po niej należy podpisać umowę ze Starostwem Powiatowym, potem porozumienie. Wiadomo, że każda gmina ma swoje problemy i nie jest łatwo zgrać je wszystkie w jednym czasie - mówi Ryszard Musiałowicz, kierownik Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Piotrkowie.
Planowany koszt wyposażenia magazynu to 400 tys. złotych. Pieniądze na ten cel zostały już zdobyte.
- Otrzymaliśmy wsparcie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości prawie 160 tys. zł. Pieniądze pochodzą również ze środków rezerwy Wydziału Zarządzania Kryzysowego, to jest 100 tys. złotych. Poza tym 150 tys. otrzymaliśmy od gmin powiatu piotrkowskiego. Prawie wszystkie gminy zaakceptowały pomysł powstania tego magazynu. Jedyną gminą, która nie przyłączyła się do projektu, jest gmina Rozprza. Wójt twierdzi, że we własnym zakresie doposaży ochotnicze straże pożarne na terenie gminy, zamiast dokładać do powiatowego magazynu - tłumaczy Ryszard Musiałowicz.
Wójt gminy Rozprza (dotkniętej w ubiegłym roku kataklizmem) nie chce zastanawiać się, czy w chwili nieszczęścia w kilku gminach jednocześnie to jego gmina otrzyma pomoc.
- Nawet najlepiej wyposażony magazyn ze sprzętem nie ograniczy skutków klęsk żywiołowych. Do tego potrzebni są zawsze jeszcze dobrze wyszkoleniu ludzie, którzy z tym sprzętem zjawią się błyskawicznie na miejscu zdarzenia. Udowodnili to w gminie Rozprza strażacy naszych jednostek, którzy już w kilka godzin po tragedii ubiegłorocznej trąby powietrznej w Starej Wsi zabezpieczyli wszystkie zniszczone budynki mieszkalne przed dalszymi skutkami deszczu i wichury. A jedna z czołowych jednostek naszej gminy - OSP Niechcice - cały czas pracowała w sąsiedniej gminie Gorzkowice. Dlatego też radni gminy Rozprza zdecydowali o wspieraniu przede wszystkim naszych jednostek OSP. Spotkało się to także z poparciem strażaków. Oczekują oni na nowy sprzęt, który mobilizuje młodych chłopców do wstępowania w szeregi ochotniczej straży – dodaje wójt.
- A magazyn powiatowy dla sprzętu? To dodatkowe koszty jego utrzymania i pytanie: do której gminy przekazany zostanie, np. agregat prądotwórczy, gdy klęska żywiołowa pojawi się w kilku gminach jednocześnie? Trzeba też pamiętać, że za działania zapobiegające skutkom klęsk żywiołowych na terenie gminy odpowiedzialny jest wójt. Obecne zmiany klimatyczne i zwiększające się zagrożenie każą nam wzmocnić potencjał przede wszystkim naszych jednostek, bo kataklizmy mogą się powtarzać. Dobrze wyszkoleni i wyposażeni w doskonały sprzęt nasi strażacy zjawią się na terenie gminy Rozprza najszybciej i tu najszybciej podejmą akcję ratowniczą - tłumaczy wójt gminy Rozprza Ryszard Witek.
Ryszard Witek udowadnia, że mimo braku chęci przystąpienia do wyposażenia powiatowego magazynu, nie pozostaje w tej sprawie bezczynny. Powiat buduje własny magazyn, a gmina Rozprza?
- Naszymi „magazynami kryzysowymi” są wszystkie jednostki ochotniczych straży pożarnych na terenie gminy z dobrze wyszkolonymi strażakami i wyposażone w doskonały sprzęt techniczny na wypadek różnorodnych zagrożeń. Obecnie już prawie wszystkie jednostki mają swoje samochody pożarnicze z podstawowym sprzętem ratowniczo–gaśniczym. W ubiegłym roku przeszkoliliśmy kilkunastu strażaków w obsłudze pił do drewna i to okazało się natychmiast potrzebne podczas kataklizmu trąby powietrznej - mówi Ryszard Witek.
Ryszard Musiałowicz twierdzi, że w razie katastrofy powiat pozostanie solidarny, nawet z gminami, które nie zechcą doposażyć magazynu (w tej sytuacji jedną). Podobnego zdania jest Ryszard Witek.
- Nasi strażacy ochotnicy w ubiegłych latach wielokrotnie uczestniczyli w akcjach ratowniczych w sąsiednich gminach. Byli w gminie Aleksandrów, Ręczno i Gorzkowice podczas katastrofalnych wichur. Pojadą też wszędzie tam, gdzie będą potrzebni w przyszłości. Dlatego też zdziwiłbym się bardzo, gdyby ktokolwiek odmówił pomocy gminie Rozprza w sytuacji jej zagrożenia - tłumaczy.
Ryszard Musiałowicz żałuje, że Rozprza nie dołączyła do wyposażenia magazynu. Sugeruje, że tutaj każdy grosz się liczy. Nie chodzi tylko o wyposażenie magazynu w sprzęt, ale również utrzymanie go, uzupełnianie i odpowiednia konserwacja.
- Do funkcjonowania takiego magazynu niezbędne jest wsparcie finansowe i logistyczne. Potrzebna jest tutaj gospodarka paliwowa, bo przecież większość urządzeń napędzanych jest za pomocą paliw płynnych. Poza tym doszliśmy z wójtami do porozumienia, że jeśli w przyszłości doszłoby do jakiegoś zniszczenia sprzętu, to te środki pokrywa gmina, która w danym momencie korzystała z tego sprzętu. Kolejny problem to taki, że sprzęt nie może leżeć bezczynnie w momencie spokoju. Agregat musi być odpalany, a inne sprzęty konserwowane, a to są dodatkowe koszty - mówi Ryszard Musiałowicz.
Gmina Rozprza natomiast zdobyte fundusze postanowiła rozporządzić według własnego uznania.
- W bieżącym roku Rada Gminy przeznaczyła na zakup sprzętu dla jednostek ochotniczych straży pożarnych kwotę ponad 80 tys. złotych. Za te pieniądze zakupimy 7 pił do drewna, 6 agregatów prądotwórczych, 7 masztów oświetleniowych, 2 pompy szlamowe, radiostację i wiele innego sprzętu. Dla jednostek OSP Rozprza zakupiony zostanie defibrylator – urządzenie niezbędne do natychmiastowej diagnozy stanu pacjentów – sprzęt niezbędny w ratownictwie drogowym. Należy też zaznaczyć, że już w ubiegłym roku zakupiliśmy za kwotę prawie 60 tys. złotych agregat prądotwórczy dużej mocy, który zostanie na stałe zainstalowany na ujęciu wody w Białocinie. Dzięki temu na wypadek kataklizmu będziemy zabezpieczeni w dostawę wody dla prawie całej gminy. Na zakup agregatu otrzymaliśmy wsparcie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. W ubiegłym roku wspólnie z jednostką OSP Rozprza zakupiliśmy łódź z przyczepą do ratownictwa. Jest to nam potrzebne ze względu na bliskość zbiornika wodnego w Mierzynie. Żadnych katastrof nie da się przewidzieć i nigdy nie można się przed nimi zabezpieczyć. Zagrożenia mogą przyjść zarówno ze strony przyrody – wichury, trąby powietrzne, burze, powodzie - jak i spowodowane mogą być przez człowieka. Mogą to być katastrofy drogowe, kolejowe, zagrożenia chemiczne i wiele innych - mówi Ryszard Witek. - Oby ich było tylko jak najmniej - dodaje.
- Jestem jednak przekonany do tego, że uczyniliśmy już wiele i czynimy w dalszym ciągu wszystko, aby mieszkańcy naszej gminy czuli się bezpiecznie. Dzięki wyposażeniu naszych jednostek w nowoczesny sprzęt obserwujemy zwiększony dopływ młodych ludzi do straży. A o to nam wszystkim chodzi, aby wyrabiać poczucie potrzeby służenia innym ludziom. A gdy zajdzie taka konieczność, pomagać będziemy wszystkim, którzy tej pomocy będą potrzebować. Także i spoza gminy Rozprza - obiecuje wójt gminy Rozprza.
Także gmina Rozprza będzie miała swoje „magazyny” w jednostkach Ochotniczych Straży Pożarnych na terenie gminy, natomiast powiatowy magazyn zlokalizowany został… na terenie piotrkowskiej straży pożarnej.
- W tej chwili jesteśmy na etapie malowania wnętrza magazynu, zakładania posadzki, regałów. Co do wyposażenia w główne sprzęty czekamy na przetarg, ponieważ chcemy mieć sprzęt z jednego źródła. To kwestia gwarancji i obsługi technicznej. Na razie przywieziono ogromny namiot i już ułożony został w magazynie. Zastanawiamy się również, kto będzie nadzorował wydawanie wyposażenia magazynu w razie katastrofy. Nie mamy jeszcze takiego człowieka. Zastanawiamy się, bo to odpowiedzialne zadanie. Planujemy utworzyć radę nadzorczą, która będzie składała się z kilku osób, ale tym symbolicznym kluczem powinna dysponować jedna osoba. Kto to będzie? Jeszcze nie wiemy - mówi Ryszard Musiałowicz.
Oficjalne otwarcie powiatowego magazynu prawdopodobnie przypadnie na czerwiec tego roku. Oby tylko był jak najrzadziej wykorzystywany.
Ewa Tarnowska