- Pogoda generalnie nam sprzyjała - podsumowuje Leszek Heinzel, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Piotrkowie. - Był i lekki mróz, i słońce. Zniechęcał tylko deszcz i plucha. Ma to wtedy odbicie w zapisach kasowych. Dwuletnie już doświadczenie pokazuje, że najdłużej lodowisko powinno być mrożone do połowy marca. To nie tylko rachunek ekonomiczny - wzrasta zużycie energii elektrycznej, lecz także czynnik tkwiący w ludzkiej psychice - wszyscy mają już trochę dość zimy.
Jak podaje Heinzel, ok. 10 marca gwałtownie maleje liczba osób odwiedzających sztuczne lodowisko.OSiR wstępnie podsumował już sezon. Odnotowany został wzrost sprzedaży wejściówek i jednocześnie spadek wpływów z wypożyczalni łyżew. To oznacza, że wielu piotrkowian związało się z tą formą rekreacji i kupiło własne łyżwy.
Aleksandra Tyczyńska POLSKA Dziennik Łódzki