Andrzej Różycki i Adam Rzepecki. Drogi wyjścia i dojścia. Fotografie, malarstwo, obiekty z lat 1968-2014
Pokaz ten ma także tytuł alternatywny i bardziej ironiczny: Andrzej Różycki i Adam Rzepecki. Drogi wyjścia i dojścia. Prace z tapczana (Rzepecki) i z korytarza (Różycki)… Tym tytułem również można się posługiwać, gdyż twórczość obu artystów, ciągle młodych duchem, pełna jest swoistej rubasznej ironii wobec życia. Wyjaśnię dodatkowo, że większość zdjęć Adama znajduje się w tapczanie, a część prac Andrzeja stoi na korytarzu oraz spakowana jest w teczkach.
Ale do rzeczy. Ekspozycja dwóch twórców: Andrzeja Różyckiego (Łódź) i Adama Rzepeckiego (Kraków) podejmuje problem „mistrz” i „uczeń”, ale nie formułuje go dogmatycznie, ukazując wspólną atmosferę końca epoki Edwarda Gierka i stanu wojennego, który okazał się także czasem zabawy, wygłupu i wielu niewyartykułowanych działań. Sztuka Różyckiego, ale tylko jej cześć dotycząca analizy medium fotograficznego z okresu lat 70. i poszukiwania w żywiole życia, bez uczęszczania na wykłady i korekty, była długą lekcją dla Adama Rzepeckiego i innych artystów z grupy Łódź Kaliska od końca lat 70. do początku 80. Może ten moment fascynacji Różyckim trwa do dziś, choć jest skryty i niejawny? Ostatnie prace Rzepeckiego pt. Droga śmierci (2013) dotyczą konceptualno-dokumentalnych rozważań nad kresem, co jest także bardzo ważnym aspektem działalności Andrzeja Różyckiego, a wcześniej Zofii Rydet (cykl Nieskończoność dalekich dróg).
W końcu lat 70. Różycki był nie tylko jedynym artystą akceptowanym i uznawanym za „mistrza” przez grupę młodych twórców, z których powstała Łódź Kaliska w roku 1979, ale również był otwarty na żart, absurd, łączenie jej z tradycją konceptualizmu, jak sam realizował to od początku lat 70. Czuł się młodym i przede wszystkim towarzysko związany był z tym ugrupowaniem i z nową formułą z lat 80., jak była Kultura Zrzuty (koniec 1981-1990), która wpisała się w ciąg zdarzeń od czasów legendarnej już grupy Zero 61.
Ale Różycki w nietypowym stylu, inspirowanym od lat fotograficznymi monidłami, łączącym specyfikę modernistyczną, czyli progresywną z wyjątkowo ciekawym pod względem filozoficzno-antropologicznym analizowaniem i przywoływaniem problematyki sacrum, podejmuje specyficzną rywalizację między nowoczesnym „ja” a strefą sacrum.
Ekspozycja pokazuje prace powstałe od końca lat 60. do chwili obecnej. Ważne jest akcentowanie świadomego wychodzenia z modernistycznej koncepcji, jednolitej stylistycznie fotografii, ku jej uzupełnieniu interwencjami lub przekroczeniu na korzyść malarstwa, obiektów i prac o charakterze performatywnym, aby ukazać kontekst dla twórczości fotograficznej i filmowej.